12 kobiet o tym jak to jest randkować z rozwiedzionym ojcem

Randka z rozwiedzionym ojcem może być często wyzwaniem dla potencjalnych zalotników. Podczas gdy rozwiedzeni ojcowie często, jak pokazują badania, są postrzegani jako bardziej dojrzali, lepiej się komunikują i nie boją się zaangażowania, oprócz innych, mniej tatusiowych cech, randki z nimi wiążą się z bagażem – szczególnie dzieci i byłych małżonków, z których oba mogą być przeszkodą na drodze do miłości i zaangażowania. W żadnym wypadku nie jest to zerwanie umowy (randki są, w każdych okolicznościach, najeżone minami), ci, którzy decydują się na randki z rozwiedzionymi ojcami, po prostu muszą zmagać się z innymi elementami. Więc jak to wygląda z perspektywy kogoś, kto umawia się z rozwiedzionym ojcem? Dlatego rozmawialiśmy z 12 kobietami, które w różnym stopniu odniosły sukces w tworzeniu związków z rozwiedzionymi mężczyznami. Niektóre musiały odejść, bo wiedziały, że nigdy nie poradzą sobie z jego dziećmi lub byłą; inne znalazły wiele sukcesów i długotrwałą miłość. Brzmi to trochę jak zwykłe randki, prawda? Oto, co powiedzieli o swoich doświadczeniach.

Jego była żona uczyniła z tego koszmar

ADVERTISEMENT

„Kochałam dzieci mojego byłego. Miał syna i córkę, którzy byli po prostu cenni. Ale jego była żona sprawiła, że dzielenie się opieką było takim bólem w dupie, że zrujnowało to naszą zdolność do zaplanowania czegokolwiek. Wyskakiwała niezapowiedziana, a on musiał sobie z tym radzić wtedy i tam. Jestem w 99 procentach pewna, że robiła to celowo, żeby sabotować nasz związek. I to też zadziałało. Rozstaliśmy się polubownie i nadal utrzymujemy kontakt, ale nie mogłem sobie poradzić z bagażem, jaki dzieci wniosły do naszego związku.” – Tara, 37, Michigan

It Was Hard Navigating My Role with His Kids

„Randki z facetem, który ma dzieci są trudne, bo kim masz dla nich być? Kiedy się zaczyna, jesteś po prostu 'przyjaciółką taty’. Potem 'dziewczyną taty’. Potem są te wszystkie dziwne, mgliste etapy pomiędzy nimi, których po prostu nie wiedziałem, jak nawigować. Poprosiłam go o pomoc – całkiem bez ogródek. Często pytałam go: „Czy to jest właściwe?” lub „Czy to jest to, co powinnam robić?”, jeśli chodzi o interakcję i budowanie więzi z dziećmi. Wydawał się tym niemal zirytowany, dlatego nam nie wyszło.” – Cassie, 38, Floryda

It’s Given Me a Unique Bond with His Daughters

ADVERTISEMENT

„Obecnie spotykam się z facetem, który ma dzieci. On ma dwie dziewczynki – jedna jest nastolatką, druga jest kilka lat młodsza. On i ja jesteśmy razem od prawie trzech lat. Były rozmowy o małżeństwie, ale nie spieszymy się. Moja relacja z jego dziewczynami jest bardzo wyjątkowa. Zdecydowanie nie jestem ich matką, ale jestem w tej szczególnej, jedynej w swoim rodzaju roli, która jest jak najlepsza przyjaciółka, plus mentor, plus wzór do naśladowania. Ale to jest cudowne. Jestem w stanie być tam dla nich – i dla niego – kiedy sprawy dziewczyn stają się priorytetem, co ostatnio jest dość częste.” – Emily, 40, Connecticut

It Took Me Time to Realize I Couldn’t Be His First Priority

„Musiałam sprawdzić samą siebie, kiedy po raz pierwszy zaczęłam spotykać się z moim narzeczonym, robiłam się zazdrosna o czas i uwagę, które poświęcał swoim dzieciom, zwłaszcza kiedy musiał odwołać lub przełożyć nasze plany. Zajęło mi trochę czasu, aby zdać sobie sprawę, że nigdy nie będę jego pierwszym priorytetem, a jeszcze dłużej, aby to zaakceptować. Ale to nie znaczy, że nie jestem dla niego priorytetem. Jego relacje z dziećmi i jego relacje ze mną przeplatają się, ale są też części, które się wykluczają. Robię więc wszystko, co w mojej mocy, by skupić się teraz na tych aspektach, co sprawia, że nasz związek jest o wiele zdrowszy i bardziej satysfakcjonujący.” – Jenn, 40, Ohio

ADVERTISEMENT

Czułam się jak pozer przy jego dzieciach

„Znacie tę scenę z 30 Rock, gdzie Steve Buscemi jest ubrany jak licealista, a on podchodzi do grupki dzieci i mówi coś w stylu, 'Jak się macie, koledzy dzieciaki?’ Tak właśnie czułam się spędzając czas z dziećmi mojego chłopaka przez cały pierwszy rok, w którym się umawialiśmy. Nic, co powiedziałam, nie było fajne, zabawne czy interesujące. Byłam tylko pozerem, który próbował być częścią rozmowy. To nie jest tak, że starałem się zbyt mocno, albo. Byłem po prostu nieświadomy tego, czym interesują się dzieciaki. Na szczęście od tamtego czasu trochę się nauczyłem. Zdecydowanie nie jestem cool, ale przynajmniej jestem na tyle poinformowany, żeby nie brzmieć jak dupek.” – Millie, 39, Pensylwania

It Worked Out, For Us and Our Kids

„Mój obecny mąż i ja jesteśmy oboje raz rozwiedzeni, z dziećmi z naszych poprzednich małżeństw. Kiedy po raz pierwszy zaczęliśmy się spotykać, byłam przerażona, że wszystkie się znienawidzą. I, prawdę mówiąc, to nie była „The Brady Bunch”. Ale kiedy już się poznali, myślę, że zdali sobie sprawę, że mają ze sobą wiele wspólnego. Konkretnie, rozwiedzionych rodziców. Nie wiem jak dużo o tym rozmawiali, ani jak dogłębnie, ale wiem, że to ich zbliżyło. Nie dogadują się cały czas, ale kłócą się jak bracia i siostry, czyli dokładnie to, na co liczyliśmy.” – Carin, 42, Kalifornia

ADVERTISEMENT

It Made Me Remain Closed Off

„Jedną rzeczą, o której musiałam pamiętać, kiedy umawiałam się z rozwiedzionym ojcem, było to, że muszę chronić własne życie. I cieszę się, że tak było. Oczywiście, oboje mieliśmy nadzieję, że wszystko się ułoży, ale tak się nie stało. Wchodząc w to, wiedziałam, że będą takie części jego życia – z jego dziećmi – których nigdy nie będę w pełni częścią, bez względu na to, jak wspaniałe rzeczy będą się działy. Starałam się więc zachować w tajemnicy także niektóre z moich własnych spraw. Nie byłam wymijająca ani skryta, po prostu upewniałam się, że nadal mam pozory własnej tożsamości, co moim zdaniem jest ważne w każdym związku.” – Lynn, 35, Teksas

I Took it Slowly

„Słyszałam przerażające historie kobiet, które tak bardzo niepokoją się randkami z facetem z dziećmi, że po prostu rzucają się pełną parą w tę matczyną rolę. A nikt tego nie chce. Więc kiedy zaczęłam spotykać się z moim mężem, musiałam się naprawdę, naprawdę, naprawdę wyćwiczyć, żeby grać to na luzie. Zdecydowanie chciałam być zaangażowana w sprawy dzieci, ale nie chciałam być zbyt nachalna ani ich straszyć. Wiedziałam, że nie jestem ich mamą. Popełniłam kilka błędów, ale w końcu jestem zadowolona, że robiłam to powoli i spokojnie.” – Janey, 41, Michigan

ADVERTISEMENT

Musiałam być cierpliwa

„Jedną rzeczą, której rozwiedziony rodzic nie ma zbyt wiele, jest czas. Czuję, że wchodząc w związek z moim obecnym mężem, który ma jednego syna, najlepszą rzeczą, na jaką mogłam się przygotować, było bycie cierpliwą. Musiałam być cierpliwa dla niego, dla jego syna i, co najważniejsze, dla siebie. Musiałam pamiętać, że nasze zaloty nie będą niczym szybkim i brudnym, ale będą wymagały dużo czasu, zrozumienia i kompromisu. I udało nam się to. Prawdę mówiąc, cierpliwość nie była jedną z moich najmocniejszych cech, zanim go poznałam, więc nasz związek dał mi szansę na urzeczywistnienie także tej części siebie.” – Aimee, 39, Tennessee

Zrozumiałam jego priorytety

„Zawsze przewracam oczami, gdy ludzie mówią, że priorytety pary muszą być dokładnie takie same. Na tej samej stronie? Jasne, ale czy dokładnie takie same? Nie sądzę. Mój narzeczony ma córkę i to ona jest jego priorytetem. Nie przeszkadza mi to! To nie znaczy, że mnie nie kocha, albo że nie zrobiłby dla mnie wszystkiego. Oznacza to tylko, że poświęcił swoje życie dla kogoś, zanim się poznaliśmy. Nie chciałabym, żeby złamał dla mnie tę obietnicę daną swojej córce. Wykonuje wspaniałą pracę sprawiając, że czuję się kochana, uwielbiana i szanowana. Ale wiem, że to ona jest jego prawdziwą królową. I, jak już powiedziałam, nie mam z tym problemu”. – Nora, 37, Kansas

ADVERTISEMENT

Jego dzieci mnie nienawidziły

„Umawiałam się z facetem, który miał dwóch synów, a oni mnie nienawidzili. Bez powodu. Po prostu mnie nienawidzili. Może dlatego, że myśleli, że próbuję zostać ich nową mamą? Albo dlatego, że byli zazdrośni, że ich tata spędzał czasem czas ze mną, zamiast tylko z nimi. Nie wiem. Ale w końcu powiedział mi, że nasz związek ich stresuje i to wszystko. Czułam się źle z jego powodu. Naprawdę. To trudna sytuacja, w której trzeba się znaleźć, na pewno”. – Candace, 34, Colorado

Zazwyczaj są bardziej dojrzali

„Oczywiście nie mogę mówić za wszystkich, ale umawiałam się z rozwiedzionym ojcem, zanim poznałam mojego męża, i był on prawdopodobnie najbardziej dojrzałym, uziemionym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkałam. Sposób, w jaki odnosił się do swojej córki, pokazywał tak wiele miłości, współczucia i empatii. To było naprawdę imponujące i pociągające. Nie wyszło nam, ale nauczyłam się wiele o tym, czego mogę oczekiwać od mężczyzny. I think it’s fair to say he raised my standards for all of my future relationships, including my husband.” – Kaitlyn, 39, California

ADVERTISEMENT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *