- Pinterest105
W zeszłym miesiącu postanowiłam zrobić 30-dniowe wyzwanie fitness. Częściowo powodem tego była próba powrotu do formy. Drugim powodem było sprawdzenie, czy te wyzwania faktycznie działają, czy nie. Byłam całkiem pewna, że ti nie zadziała. W końcu, jak dodanie trochę ćwiczeń na miesiąc mogłoby naprawdę zrobić wielką różnicę? Zwłaszcza, że nadal jadłam tak, jak zawsze. Cóż, to był trochę powód, dla którego chciałam przetestować jedno z tych wyzwań. Żeby zobaczyć, jak dokładne były wyniki. Bardzo wątpiłam w to, że z grubej dziewczyny stanę się zgrabną chudzinką, ale dlaczego nie spróbować. W końcu, bez względu na wyniki, będę przynajmniej w lepszym miejscu niż to, w którym zaczęłam. I tak dzisiaj będę dzielić się moimi wynikami 30-dniowego wyzwania fitness.
Punkt wyjścia
Zanim przejdę do wyników, pomyślałam, że to będzie dobry pomysł, aby przejść przez to, gdzie byłam, kiedy to się zaczęło. Spędziłem ostatnie kilka lat nie robiąc prawie nic. Większość mojego czasu spędziłem siedząc przed komputerem. Każde ćwiczenie, które wykonywałem, było bardziej przypadkowe niż celowe. W końcu musiałem przejść przez dom, żeby pójść po jedzenie lub dotrzeć do sypialni, żeby się przespać. Poza tym, nie robiłem zbyt wiele. Kilka czynników doprowadziło do nagłego przyrostu wagi w zeszłym roku, chociaż zanim to się stało, miałam kilka kilogramów nad moją normalną wagą.
Największą rzeczą, która popchnęła mnie w kierunku wypróbowania tego wyzwania, był fakt, że nie podobało mi się już to, jak wyglądałam. Podczas gdy zawsze walczyłam z lubieniem tego, kogo widziałam w lustrze, doszłam do punktu, w którym unikałam patrzenia na siebie tak bardzo, jak to tylko możliwe. Moja i tak już niska pewność siebie spadła, mój niepokój gwałtownie wzrósł i po prostu nie lubiłam wychodzić z domu, nawet jeśli zakładałam workowate ubrania, żeby się w nich ukryć. W tym momencie wiedziałam, że muszę coś zmienić albo prawdopodobnie popadnę w depresję, a tego nie chciałam.
Czego się nauczyłam po drodze
Wiedziałam, że to całe wyzwanie będzie trudne. Jednak było kilka rzeczy po drodze, które działały jako przeszkody. Tak więc, zanim przejdę do wyników, chcę podzielić się kilkoma rzeczami, których się nauczyłam i kilkoma wskazówkami dla tych, którzy rozważają podjęcie podobnego wyzwania lub po prostu pracują nad powrotem do formy.
Rozciągnij się najpierw
We wszystkich wyzwaniach, które przejrzałam, ani jedno z nich nie wspominało o jakimkolwiek rozciąganiu lub schładzaniu się po nim. To było coś, co dodałem do mojej rutyny i to zrobiło wielką różnicę. Rozciągnięcie mięśni w przygotowaniu do treningu zajmuje tylko kilka minut. Było kilka dni, w których pominąłem rozciąganie i od razu to poczułem. Więc zatrzymywałem się i upewniałem się, że moje mięśnie są odpowiednio rozgrzane przed kontynuacją. Ważny jest również czas na schłodzenie. Więcej rozciągania, lub nawet chodzenie po domu, jest dobrym sposobem na ochłonięcie i obniżenie twojego tętna do normalnego.
Słuchaj swojego ciała
To bardzo ważne, aby słuchać swojego ciała. Na początku będziesz obolały, twój oddech będzie krótki, a twoje tętno będzie wysokie. Jednak ważne jest, aby zwracać uwagę na to i na resztę tego, co mówi Twoje ciało. Nie chcesz przeforsować się tak mocno, aby się zranić. Jeśli coś w stawie lub mięśniu nie jest w porządku, to może to oznaczać, że Twoja forma jest niewłaściwa lub że musisz zrobić przerwę. Jeśli możesz wykonać tylko 10 skoków na skakance i musisz odpocząć, zanim zrobisz więcej, to dobrze! W końcu będziesz w stanie zwiększyć tę liczbę w miarę upływu czasu.
Dużą rzeczą, którą należy wziąć pod uwagę, są wszelkie stare urazy, które możesz mieć. Mam dwa złe kolana i ramiona, a także jedną naprawdę złą kostkę. Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy wytrzymają wszystkie te ćwiczenia. Prawie od pierwszego dnia, moje kolana buntowały się przeciwko mnie. Jednak robiłam to powoli i dawałam im przerwy po drodze, i w większości przypadków było w porządku. Przyznam, że do 14 dnia moje kolana były wykończone, jeśli chodzi o przysiady na ścianie i podskoki. Nawet po zaopatrzeniu się w ortezę, nie były w stanie wytrzymać tych ćwiczeń. Podjąłem więc decyzję. Wycinam przysiady na ścianie i robię dodatkowe deski, aby to nadrobić. Jeśli chodzi o jumping jacks, to poszedłem z alternatywnymi, które zmniejszyły wpływ na moje kolana.
Rób alternatywne ćwiczenia, jeśli to konieczne
Jak wspomniałam wyżej, musiałam zacząć robić alternatywne jumping jacks, ponieważ moje kolana sprawiały mi zbyt duży ból. Mogłem zrobić około pięciu z nich w połowie wyzwania, zanim ból był zbyt duży. Tak więc, zrobiłem trochę badań i znalazłem kilka alternatywnych rozwiązań. Alternatywą, którą wybrałem było podciąganie bioder na jednej nodze. Szczerze mówiąc, znalazłem te, aby być bardziej wyczerpujące niż regularne jacks jumping. Nawet mój mąż skomentował, jak męczące były, kiedy ich próbował.
Inny sposób, aby zrobić alternatywne ćwiczenia, jeśli nie iść tak głęboko w rzeczy jak przysiady i wypady, kiedy zaczynasz. Ja na pewno nie poszedłem całą drogę do lonży na początku miesiąca. Jednak w miarę upływu miesiąca byłem w stanie zbudować swoją siłę i wkrótce robiłem pełne wypady z niewielkim problemem.
Zachowaj nawodnienie
To brzmi jak zdrowy rozsądek, ale łatwo jest zapomnieć o piciu podczas treningu. Odkryłem, że najlepszą rzeczą do zrobienia było napełnienie mojej butelki z wodą zanim zacząłem. Następnie, nawet gdy robiłem przerwę lub między każdym ćwiczeniem, brałem małego drinka. Zdecydowanie nie chcesz chugged wody. Ostatnią rzeczą, której potrzebujesz, jest brzuch pełen wody przed rozpoczęciem skoków na skakance. Do czasu, gdy skończyłam trening, moja butelka była prawie pusta.
Nie zapomnij o oddychaniu
Kolejna rzecz, która powinna być oczywista. Jednak z własnego doświadczenia wiem, jak łatwo może być wstrzymać oddech podczas ćwiczeń. Ale w ten sposób pozbawiasz mięśnie tlenu podczas treningu. Po prostu bądź świadomy swojego oddechu po drodze.
Także, może być ciężko oddychać i liczyć w tym samym czasie. Brzmi głupio, ale niezależnie od tego, czy liczysz w głowie, czy na głos, tak łatwo jest stracić rachubę na jakim numerze jesteś lub zacząć wstrzymywać oddech, aby móc liczyć.
To gra umysłowa
Ostatnią rzeczą, którą chciałam poruszyć jest to, jak wielkim wyzwaniem umysłowym jest trening. Szczególnie dla tych z nas, którzy już zmagają się z problemami psychicznymi. Ponieważ już wcześniej nienawidziłam tego, jak wyglądam, tak łatwo było mi patrzeć w lustro trzeciego dnia i nie widzieć żadnej zmiany, a mimo to czułam się zniechęcona. Nawet na końcu, kiedy widziałam zmianę w moim ciele, zawsze był ten dokuczliwy głos w mojej głowie, który mówił mi, że nie jest wystarczająco dobry.
Może to być również gra umysłowa, aby uzyskać ćwiczenia zrobione. Czy to był długi dzień już, jesteś zmęczony, obolały, głodny lub po prostu nie czujesz tego. Blokada psychiczna była zdecydowanie rzeczą, z którą zmagałem się najbardziej. To dlatego byłam tak wdzięczna mojej rodzinie, że podjęła to wyzwanie razem ze mną, ponieważ utrzymywała mnie w motywacji i była tam, aby powiedzieć mi, abym kontynuowała, kiedy mój mózg mówił mi, abym przestała.
30-dniowe wyzwanie fitness
Wiem, co myślisz. Więc, czy to zadziałało? Mówiąc szczerze, tak i nie.
Jak widzicie, mój brzuch się zmniejszył. Nadal jest wystający. Jednak zdecydowanie się zmniejszył i jestem z nim dużo bardziej zadowolona niż wcześniej. Moje miłosne rączki są nadal obecne, choć one również stały się mniejsze. Ogólnie rzecz biorąc, to była przyzwoita poprawa jak na zaledwie 30 dni ćwiczeń. Chociaż to nie odzwierciedla tego, co wyzwanie obiecuje dla wyników, jestem całkiem zadowolony z niego. Muszę powiedzieć, że to wyzwanie było świetnym sposobem na rozpoczęcie mojej podróży fitness.
Moja waga naprawdę nie zmieniła się zbytnio. Na koniec ważyłam 149 funtów, czyli tylko jeden funt mniej niż na początku. Jednakże, z wszystkimi mięśniami, które włożyłem, nie jestem zaskoczony brakiem utraty wagi. Po tym wszystkim, mięśnie ważą więcej niż tłuszcz.
Co zadziałało
Największa zmiana dotyczy mojego ogólnego stanu zdrowia. Kiedy po raz pierwszy zacząłem, to była taka walka, aby zrobić wszystkie ćwiczenia. Wykonywałem je, ale brakowało mi tchu i serce waliło mi jak szalone, więc poważnie zastanawiałem się, czy powinienem kontynuować, czy nie. Kiedy już pokonałam ten garb, stało się to trochę łatwiejsze. Nawet gdy liczba ćwiczeń wzrastała każdego dnia, byłem w stanie je wykonywać. Jasne, musiałem rozłożyć to na większy blok czasu i robić przerwy po drodze, ale udało mi się.
Moje nogi pokazują największą poprawę ze wszystkich. Mam teraz całkiem imponujące mięśnie łydek. Moje mięśnie ud rosną i nawet odzyskuję moją lukę w udach. Do diabła, nawet mój tyłek stał się mniejszy.
Mój brzuch się skurczył, i podczas gdy nie zostałem pobłogosławiony z sześciopakiem lub nawet płaskim brzuchem, miło było zobaczyć poprawę w tej kategorii. Nawet tłuszcz, który pozostał w tym obszarze zmiękł dość mocno, co oznacza, że powoli go spalam.
Obszarem najmniejszej zmiany byłyby moje ramiona. Ponieważ tak niewiele ćwiczeń obejmował ramiona, były one częścią, która czuła się najbardziej zaniedbane w procesie. Przyznam, że dodałem trochę podnoszenia ciężarów po drodze, aby dać mi ramiona trochę więcej uwagi. Czuję, że nie wpłynęło to zbytnio na ogólne wyniki wyzwania. Jednak sprawiło, że robienie pompek stało się łatwiejsze. Pushups zawsze były moim słabym punktem, ponieważ mam słabe ramiona. Więc poprawa ogólnej siły moich ramion pomogła mi w tym.
Co nie zadziałało
Cóż, najbardziej oczywistą odpowiedzią jest to, że nie dało mi to obiecanych rezultatów. Nie zrobiłem, bo chudy i dostać sześćpack. Czy jestem rozczarowany? Myślę, że w pewien sposób jestem. Jednak jest to również to, czego oczekiwałem. Teraz, niektórzy mogą twierdzić, że ponieważ poszedłem do tego myśląc, że to nie będzie działać, że to wpłynie na wyniki. Może i mają rację. Jednak mój mąż zrobił to wyzwanie ze mną i nawet on nie dostał zgrywanie wygląd albo. Granted, nadal widziałem dużą różnicę w him.
Znalazłem, że większość ćwiczeń w tym wyzwaniu były nogi koncentruje. Wypady, przysiady i podskoki wszystkie pracowały nogi. Tak, rdzeń był zaangażowany w pewnym stopniu, ale zdecydowanie chciałbym zobaczyć więcej ćwiczeń związanych z rdzeniem. Czułem też, że było kilka obszarów, które dostały mało do żadnej pracy. Moje ramiona, na przykład, naprawdę dostały tylko niewielką ilość pracy poprzez pompki i podskoki.
Co dalej?
Teraz, gdy 30-dniowe wyzwanie dobiegło końca, nadszedł czas, aby zastanowić się co będę robić dalej. Zdecydowanie planuję kontynuować ćwiczenia. Właściwie to teraz tego pragnę. Co szczerze mówiąc brzmi naprawdę dziwnie, ale to prawda. Po siedzeniu przez jakiś czas, mam największą ochotę wstać i się poruszać. Nawet podczas wyzwania musiałabym wstać i coś zrobić, bo inaczej moje ciało by się zbuntowało.
Ale planuję ćwiczyć, nie planuję już wykonywać ćwiczeń z tego wyzwania. Może włączę niektóre z nich do nowej rutyny. Ale, jeśli jestem całkowicie szczery, nigdy nie chcę zrobić 300 skoków w jeden dzień kiedykolwiek ponownie. Co zrobię, to znajdę rutynę, która jest lepszym treningiem całego ciała i będę się jej trzymać przez jakiś czas. Nie wiem, co jest moim ostatecznym celem fitness jeszcze, ale na razie, chcę po prostu nadal poprawiać moje ogólne zdrowie i ostatecznie dostać się z powrotem do mojej zwykłej wagi.
Na szczycie kontynuowania regularnych ćwiczeń, będę również dokonać kilku zmian w mojej ogólnej diecie. Zamierzam ograniczyć ilość spożywanego przeze mnie cukru. Samo to sprawi, że różnica będzie ogromna. Będę również upewnić się, aby wyciąć z powrotem na moje spożycie węglowodanów. These changes are bound to help me going forward.