Matt Malloy, współzałożyciel i CEO nowego Dorchester Brewing Co. Co. przy 1250 Massachusetts Avenue, oprowadza nas po imienniku operacji, największej dzielnicy Bostonu pod względem powierzchni i jednej z najbardziej zróżnicowanych demograficznie i pod względem nieruchomości. Tak, to kolejny przewodnik Curbed Boston People’s Guide.
Jak długo mieszka Pani w tej okolicy?
Mieszkam w Dorchester od stycznia 2005 roku. Przeniosłem się tu z South End. Mieszkam w dzielnicy zwanej Ashmont Hill. Odrestaurowałem tam dom i mam duże podwórko, na którym uwielbiam spędzać czas.
Jak zmieniła się okolica, odkąd się tu wprowadziłeś?
W ciągu ostatnich 10 lat zauważyłem, że wiele osób odnawia swoje domy. Jest prawdziwa duma w tych dzielnicach Dorchester. Nie tylko podstawowe remonty, ale naprawdę drobiazgowe renowacje. Otwiera się teraz więcej świetnych restauracji. Więcej energii. Więcej ekscytujących innowacji i grup społecznych. Dorchester jest żywe i kwitnące. Można powiedzieć, że zaczyna przechodzić masową transformację na wiele sposobów.
Powiedz nam coś, czego o nim nie wiemy.
Wow – jest wiele rzeczy, których większość ludzi nie wie o Dorchester. Jest tam niesamowita historia. Na przykład, najstarszy dom w Bostonie znajduje się w Dorchester. Ludzie powinni zajrzeć do Dorchester Historical Society. I, tak, jest tam jedno.
Dorchester jest ogromne i jest tam tak wiele fajnych i interesujących dzielnic. Są tam dobrze znane dzielnice jak Savin Hill i Ashmont, które stają się coraz bardziej popularne. Ale wiele osób w Bostonie nie spędziło czasu w naszych mniej znanych dzielnicach, takich jak Port Norfolk, Clam Point, Meetinghouse Hill i między innymi Polish Triangle.
Dorchester było osobnym miastem do 1870 roku, kiedy to stało się częścią Bostonu. Gdyby Dorchester było osobnym miastem, byłoby piątym co do wielkości miastem w Massachusetts.
Jest tu pięknie. Kiedy ludzie przychodzą do mojego domu, zawsze mówią: „Nie wiedziałem, że ta okolica istnieje. Tu jest tak ładnie. A ja zawsze śmieję się do siebie, bo Dorchester jest niesamowite, a oni mają z góry przyjęte wyobrażenia na podstawie jednostronnych relacji, które zawsze pojawiają się w wiadomościach. Ludzie muszą odkrywać Dorchester bardziej.
Na koniec, to prawdziwa okolica. Kiedy po raz pierwszy się wprowadziliśmy, sąsiedzi przynosili nam ciastka i ciasteczka. Na każde Boże Narodzenie ludzie zawsze podrzucają nam przemyślane prezenty lub kartki. Nadal jestem codziennie zdumiony tym, jak niesamowicie wspaniali i różnorodni są moi sąsiedzi. Czuję się szczęśliwa, że tu mieszkam. Aha, i Halloween, ponad 400 dzieci przychodzi do naszego domu. I love Halloween again.
Jakie są niektóre błędne wyobrażenia na temat Kropki?
1: Jest niebezpiecznie… nie, nie jest. Są tam kieszenie, tak jak wszędzie, gdzie trzeba być bardziej ostrożnym.
2: Nie ma tam świetnych restauracji. Wow. Tak wiele nowych restauracji i miejsc do odwiedzenia tutaj. Ashmont Grill. Dbar. Steel & Rye. Teraz Dorset Hall.
3: To wszystko jest irlandzkie. Tak. Istnieje duża populacja Irlandczyków (moje nazwisko to Malloy i uwielbiam słuchać gaelickiego mówionego w lokalnej piekarni), ale co ważniejsze, jest niesamowicie różnorodna i mieszkam tu z powodu tej różnorodności. Wyprowadziłam się z South End, bo po prostu za bardzo się zmieniło. Uwielbiam mieszkać w dzielnicy, która jest prawdziwym tyglem.
Wymień trzy jej ukryte klejnoty.
1: The Dorchester Historical Society. Wybierz się tam na otwarty dom. Bardzo fajne. Wnętrze stodoły jest niesamowite.
2: Wybierz się na wycieczkę po domach Ashmont Hill w czerwcu tego roku. Będziesz mógł wejść do kilku fajnych, starych domów. Będziesz wniebowzięty. To świetny sposób, aby zobaczyć te stare domy z końca XIX wieku.
3: Przejdź się po Neponset River Reservation. Wspaniałe ptaki. Piękna rzeka. Wielu ludzi, którzy tu mieszkają, nie wie, że tu jest lub nigdy nie spacerowało. Przejdź się nią.
Jak za pięć lat będzie wyglądała nieruchomość i krajobraz ulic?
Po pierwsze, w Dorchester powstanie nowy browar, który, mamy nadzieję, stanie się świetną lokalizacją dla społeczności – piwo dotyczy społeczności, nie tylko świetnego piwa rzemieślniczego.
Kolejna lokalizacja skupiona na społeczności ma nadzieję otworzyć się wkrótce w Upham’s Corner, sklep rowerowy i kawiarnia o nazwie Sip & Spoke. Niebawem nastąpi eksplozja nowego rozwoju w obszarze Ashmont przez Trinity Development (świetni deweloperzy). Dot Block zostanie zbudowany, a obszar w pobliżu naszego browaru będzie miał setki nowych jednostek i rozwoju. Istnieją również wyzwania związane z „gentryfikacją”. Mam nadzieję, że uda nam się je pokonać jako społeczności.
Mamy wspaniałego burmistrza, który naprawdę troszczy się o nasze miasto, oraz aktywne grupy sąsiedzkie, które zadbają o to, by ta transformacja była korzystna dla całego sąsiedztwa. Oprócz całego tego rozwoju, pojawi się więcej restauracji i jadłodajni. Na przykład w Fields Corner właśnie otworzyła się nowa mała jadłodajnia o nazwie home.stead. Gdyby wszystkie nowe jadłodajnie mogły być tak dobre, byłbym o 20 funtów cięższy.
Ostatnie słowo?
Dorchester to wspólnota i celebrowanie różnorodności. Nigdy nie zamierzam stąd wyjeżdżać i czuję się bardzo związana z moją okolicą, sąsiadami i różnymi kulturami, z którymi stykam się na co dzień. Wyzywam każdego i wszystkich, aby wyszli z codziennej rutyny i odkryli pozornie niedocenianą część Bostonu. A tego lata możecie to zrobić z piwem rzemieślniczym z Dorchester w ręku.
- Dorchester’s Dot Block Design Takes Big Step Forward
- Assembly Row GM Matt Ehrie o zwycięzcy Curbed Cup
- Nasze kompletne archiwum Dorchester