Zapewnienie bezigłowego wstrzykiwacza zawierającego różne rodzaje insuliny pozwoliłoby wykorzystać stale rosnący przemysł diabetologiczny.
Jednakże eksperci w dziedzinie cukrzycy, którzy również żyją z tym schorzeniem od dziesięcioleci, twierdzą, że widzieli już podobne urządzenia, które pojawiały się i znikały.
„Widzieliśmy już wcześniej takie urządzenia i generalnie nie są one zbyt popularne”, powiedział Healthline Gary Scheiner, CDE, MS i założyciel Integrated Diabetes Services.
Scheiner jest jednym z wiodących edukatorów cukrzycy na świecie i odbiorcą nagrody American Diabetes Association’s 2014 „Diabetes Educator of the Year”.
Żył on również z cukrzycą typu 1 od 1985 roku i wypróbował prawie każde urządzenie do leczenia cukrzycy i leki wyprodukowane od tego czasu.
„Od Medi-Jector do AdvantaJet do Exubera, a teraz AFREZZA, deweloperzy mają to z góry przyjęte wyobrażenie, że osoby z cukrzycą typu 2 chętnie przyjmowałyby insulinę, gdyby nie konieczność robienia zastrzyków z użyciem igły” – powiedział.
Mylą się, twierdzi Scheiner.
„Dzisiejsze długopisy i strzykawki wykorzystują igły, które są niewiarygodnie malutkie i dość bezbolesne” – wyjaśnił. „Pacjenci z cukrzycą typu 2 unikają insuliny, ponieważ ich lekarze nie widzą takiej potrzeby. Obecnie oferowane są znacznie skuteczniejsze alternatywy niż kiedyś”. Insulina może również powodować przyrost masy ciała i hipoglikemię. I wreszcie, pacjenci z cukrzycą typu 2 kojarzą insulinę z okropnymi powikłaniami i ewentualną śmiercią.”
Scheiner dodaje, że nie zainwestowałby ani jednego dolara na badania nad urządzeniami, które „uchroniłyby” pacjentów przed koniecznością wstrzykiwania insuliny za pomocą strzykawki, penów lub pomp.
„Społeczność chorych na cukrzycę typu 2 ma o wiele ważniejsze potrzeby, które nie zostały jeszcze zaspokojone”, powiedział Scheiner, „przede wszystkim związane z wyborem stylu życia i bardziej dogłębną edukacją diabetologiczną.”