Gdzie jest wołowina w sloganach kampanii wyborczej?

Gdy Hillary Clinton zakończyła swoje końcowe oświadczenie podczas ostatniej debaty prezydenckiej Demokratów serdecznym „Niech siły będą z tobą”, była pierwsza dama i sekretarz stanu zaangażowała się w uświęconą tradycję amerykańskiej polityki: pandering.

Ale to nie wszystko. Angażowała się również w inną, od dawna znaną polityczną sztuczkę – mianowicie, próbowała sprawić wrażenie zwykłej osoby poprzez angażowanie się w kulturę popularną. Inne przykłady obejmują jej męża Billa grającego na saksofonie w programie Arsenio Halla oraz Richarda Nixona mówiącego „Sock it to me” podczas występu w programie telewizyjnym „Laugh In.”

Podobnie jak „Sock it to me”, „May the Force be with you” jest dobrze znanym powiedzonkiem, rozsławionym w oryginalnym filmie „Gwiezdne Wojny”, kiedy Han Solo wypowiada tę kwestię, aby życzyć Luke’owi Skywalkerowi powodzenia w jego desperackiej misji wysadzenia Gwiazdy Śmierci. To, że Han wcześniej w filmie odrzucił Moc jako „hokejową religię”, a także wyraźnie miał romantyczne projekty na księżniczkę Leię, projekty, które mogą być bardziej prawdopodobne, aby urzeczywistnić się z Luke’iem poza obrazem, nie powinno być brane jako znak, że Han był cokolwiek innego niż szczery w życzeniu Luke’owi sukcesu w jego misji. (Teraz spójrzcie, kto jest panderingiem dla fanów „Gwiezdnych Wojen”).

Moja dygresja na bok, chodzi o to, że jak wielu polityków przed nią, nie wspominając o niezliczonych reklamodawcach, Hillary Clinton rozumie wpływ, jaki skuteczne hasło może mieć na publiczność.

Wiele powiedzonek pochodzi z telewizji – to zawsze dobry znak dla perspektyw programu, kiedy jedna z jego charakterystycznych linii zakorzenia się w kulturze popularnej. Często stają się one zszywkami konwersacyjnymi, daleko wykraczającymi poza serię, która je zrodziła, jak na przykład „Żyj długo i szczęśliwie” ze „Star Treka” czy „Yada yada yada” z „Seinfelda”.

Ale te same linie mogą również powrócić, aby prześladować gwiazdy, które uczyniły je sławnymi. Bez wątpienia Jimmie Walker był zachwycony w latach 70-tych, kiedy Amerykanie powtarzali okrzyki jego bohatera z „Good Times”, JJ’a, „Dy-no-mite!”. I prawdopodobnie był zachwycony, gdy po raz pierwszy fan poprosił go o wypowiedzenie tej kwestii. Do 10.000 raz, jednak, nowość bez wątpienia nosił off i dziś, 35 lat po anulowaniu show, Walker może być usprawiedliwione za czasami (ironia alert) wysadzanie w powietrze na fanów, którzy nadal domagają się, że on powtórzyć swój słynny catchphrase.

Nawet legendarnie genialny Tom Hanks przyznaje, że znudziło mu się przypominanie przez fanów jego postaci z „Forresta Gumpa”.

Moim ulubionym przykładem polityka przywłaszczającego sobie popularne powiedzonko musi być użycie przez Waltera Mondale’a sloganu sieci fast foodów Wendy’s „Gdzie jest wołowina?” podczas prawyborów demokratycznych w 1984 roku. Mondale skierował to ostre pytanie do innego kandydata Demokratów, Gary’ego Harta, zrównując brak pomysłów Harta ze skąpymi, małymi hamburgerami oferowanymi przez konkurencję Wendy’s w reklamach tej firmy. „Gdzie jest wołowina?” nabrało jednak zupełnie nowego znaczenia, gdy pojawiły się doniesienia, że Hart angażował się w pozamałżeński romans z młodą modelką na pokładzie łodzi zwanej „Monkey Business”.

Nie korzystając z istniejących sloganów, niektórzy politycy stworzyli własne hasła, które przykuły uwagę opinii publicznej. Słynne przykłady to „I like Ike” Dwighta Eisenhowera i „Yes we can” Baracka Obamy. Bez wątpienia Jeb Bush miał nadzieję pójść w jego ślady, gdy jego kampania reklamowa zaprezentowała nowy, ekscytujący slogan „Jeb może to naprawić”. Niestety dla Busha, slogan ten przyjął się z taką ekscytacją, jak wiotki uścisk dłoni. Ale z drugiej strony, Bush może być w stanie ponownie wykorzystać ten slogan, jeśli kiedykolwiek porzuci politykę i otworzy sieć klinik weterynaryjnych specjalizujących się w kastracji zwierząt domowych.

Dla kontrastu, Donald Trump odniósł większy sukces ze swoim nowym sloganem – świadkami są wszyscy zwolennicy Trumpa dumnie prezentujący swoje czapki „Make America Great Again”, które zostały wyprodukowane w Chinach. Slogan ten nie jest oczywiście nowy, ale jest nieco zmienioną wersją „Make America grate again”, starej kampanii reklamowej przemysłu serowego zachęcającej Amerykanów do kupowania bloków parmezanu.

Mówiąc o Trumpie, teraz, kiedy gwiazda reality TV przewodzi w wyborach prezydenckich GOP, czuję, że nadszedł czas, aby ci z nas, którzy pracują w mediach, nie tylko wykorzystali siłę chwytliwych fraz, ale także wykorzystali emocje związane z reality show, które pomogły zrodzić się kandydaturze Trumpa. Dlatego właśnie w dniu wyborów CNN powinna porzucić nudnego starego Wolfa Blitzera na rzecz gospodarza „Survivora” Jeffa Probsta, który powinien ogłosić nazwisko naszego następnego prezydenta, a następnie spojrzeć prosto w kamerę i wypowiedzieć uroczyste: „Plemię przemówiło.”

Malcolm zawsze z radością przyjmuje e-maile od czytelników pod adresem [email protected]. I tak, to jest jego ostateczna odpowiedź.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *