„Rear Window” Hitchcocka – wygląd, który jej bohaterka nazywa „zapowiedzią nadchodzących atrakcji.”
Getty Images
Olivia von Halle, założycielka tytułowej linii znanej z wystawnych jedwabi i zabawnych wzorów, nigdy nie planowała życia w piżamie. Po ukończeniu studiów na wydziale mody i tekstyliów na uniwersytecie w rodzinnej Anglii wiedziała, że będzie kontynuować karierę w branży, ale dopiero po trzech latach pracy w Londynie i Szanghaju jako osoba zajmująca się prognozowaniem trendów, zaczęła w ogóle rozważać możliwość zaprojektowania i wprowadzenia na rynek własnej marki. „To dało mi naprawdę solidne zrozumienie i docenienie roli, jaką moda odgrywa w kulturze jako manifestacja zbiorowego uczucia i nastroju” – mówi von Halle. „Ale nie miałam żadnego doświadczenia w pracy 'wewnętrznej’ w marce modowej, co z perspektywy czasu okazało się błogosławieństwem, ponieważ dało mi to swobodę wymyślania wszystkiego od podstaw”.
Podczas mieszkania w Szanghaju, von Halle odkryła, że ma ochotę na luksusową bieliznę nocną. „Wracając do domu po nocach spędzonych na imprezowaniu z przyjaciółmi, chciałam porzucić moje ograniczające stroje na rzecz czegoś zrelaksowanego, ale efektownego, abym mogła kontynuować imprezę w domu” – wspomina. „W tamtym czasie wydawało się, że ubrania są po to, aby je 'oglądać’, ale loungewear nie”. Po przeczytaniu, że Coco Chanel zwykła nosić piżamę swojego kochanka na plażę, łącząc praktyczność ze swoim charakterystycznym glamourem, von Halle wiedziała, że robiąc to, ikoniczna projektantka była prawdopodobnie nie tylko wygodna, ale również wzmocniona i bez wysiłku szykowna. „Chciałam uchwycić to uczucie, więc postanowiłam wziąć zapomnianą i skromną piżamę i przekształcić ją w piękny, aspiracyjny element, który był jednocześnie wygodny i mógł wyczarować cały splendor balsamicznej nocy w Szanghaju” – mówi.
Von Halle odkryła niedawno w mieście utalentowanego krawca, który potrafił „replikować sukienki Lanvin ze stron wyrwanych z Vogue’a” i postanowiła oddać swój pomysł w jego wprawne ręce. „Uszył mi parę, a ja od razu się od nich uzależniłam i zaczęłam je nosić cały czas” – mówi. Jej przyjaciółki też to zauważyły, błagając o własną parę i zanim się zorientowała, miała listę zamówień dłuższą niż krawiec był w stanie udźwignąć. W 2010 roku projektantka postanowiła więc oficjalnie wprowadzić na rynek markę Olivia von Halle.
Bielizna nocna nie wchodziła w grę również w przypadku Asyi Varetsy i Kate Zubarievej, kobiet stojących za popularną marką piżam Sleeper. Obie panie pochodzą ze świata mody, pracowały jako redaktorki ELLE Russia i redaktorki naczelne ukraińskiego magazynu Pink, więc znały tę branżę od podszewki. Choć poznały się dzięki chłopakowi Varetsy, kumplowi Zubarievej, i od czasu do czasu spotykały się towarzysko, to jednak dopiero gdy zamieszkały w Kijowie i znalazły się w przerwie między pracą, naprawdę się do siebie zbliżyły.
W Wigilię w 2013 roku panie oglądały z przyjaciółmi klasyk Johna Hughesa „Curly Sue”, kiedy obie zauważyły czarno-biały pasiasty szlafrok na szczycie aktorki Kelly Lynch. „Wymieniłyśmy spojrzenia i jednocześnie uznałyśmy, że to naprawdę fajny wygląd” – wspomina Zubarieva. Tej nocy była redaktorka miała sen, że stoi w środku fabryki piżam i następnego dnia z samego rana zadzwoniła do Varetsy z propozycją: stworzenia modnej marki odzieży dziennej. Pomysł spodobał się Varetsie, ale zaproponowała, by stworzyć odzież do spania dla prawdziwego świata, a nie tylko do domu. „W tamtym czasie znalezienie eleganckiej i szykownej bielizny nocnej poza luksusowym segmentem rynku było nie lada wyzwaniem, nie mówiąc już o bieliźnie, którą można by nosić na zewnątrz” – mówi Zubarieva. „Stworzyliśmy więc pierwszą w historii markę bielizny nocnej, Sleeper, z myślą o bluzce od piżamy, którą można by nosić do biura, szlafroku, który mógłby służyć jako letni płaszcz i jedwabistej białej piżamie, która mogłaby służyć jako strój ślubny.”