Każdy prawdopodobnie słyszał opowieści starych żon, ale czy szczotkowanie włosów 100 razy naprawdę działa? Wpisz w Google tę frazę, a słowo, które pojawia się najczęściej to „mit”. Jednakże, czy może być w tym przynajmniej trochę prawdy? I decided to try it and find out.
Brushing your hair 100 times a day is touted on the Internet as something that will leave your locks much shinier than they were before. Widzisz, szczotkowanie jest powiedziane, aby uwolnić sebum i usunąć martwe komórki skóry, podobno pozwalając włosy wyglądają zdrowiej i rosną szybciej.
Choć dobrze wiadomo, że codzienne szczotkowanie może poprawić wygląd włosów poprzez stymulowanie naturalnych olejków skóry głowy, niektórzy eksperci potępili metodę 100 razy. Dermatolog Paradi Mirmirani powiedział CNN, że rygorystyczne szczotkowanie włosów nie sprawia, że włosy są lśniące i nie zachęca do wzrostu. W rzeczywistości, lekarz powiedział, że nadmierne szczotkowanie może faktycznie powodować niepotrzebne tarcie włosów, powodując ich łamanie lub przynajmniej pewne uszkodzenia.
Mając to na uwadze, byłam trochę spanikowana tworzeniem tak bliskiej więzi z moją szczotką do włosów przez kilka dni. Ale nie ma lepszego sposobu na sprawdzenie teorii niż zobaczenie efektów na własne oczy. Więc, przebrnęłam przez to.
Małe zastrzeżenie zanim wyjaśnię jak mi poszło: Tak naprawdę nie szczotkuję włosów codziennie (przepraszam mamo). Istnieją dwa powody. Po pierwsze, jestem niesamowicie leniwa i staram się przygotować każdego ranka w czasie nie dłuższym niż 20 minut. Po drugie, ponieważ moje włosy są tak gęste i kręcone, że szczotkowanie ich tworzy tylko niemożliwą do opanowania kulę puszących się włosów. Zazwyczaj szczotkuję je po umyciu, aby je rozplątać, a potem ewentualnie przeczesuję je rękami, jeśli są trochę splątane.
Moje włosy nie wyglądały najlepiej, kiedy zaczęłam ten mały eksperyment. Kilka tygodni ciągłego upału i wilgotności zebrało swoje żniwo i zaowocowało suchą, puszącą się fryzurą, która zazwyczaj była związana i ukryta z dala od widoku. Myślałam więc, że gorzej już być nie może.
Jednakże, gdy po raz pierwszy spróbowałam rozczesać włosy 100 razy, okazało się to trudne. Nie wiem, jaka była sprawność fizyczna poprzednich pokoleń, ale ja na pewno nie mam takiej siły górnej części ciała, żeby robić to regularnie.
Po dotarciu mniej więcej do połowy, musiałem się zatrzymać na mały oddech. Żałosne, wiem. Potem, po tym wszystkim, gdy już skończyłem, naprawdę nie widziałem wielkiej różnicy – poza faktem, że teraz przypominałem lwa.
Ale dalej i wyżej do następnego dnia. Do tego momentu moje ciało wyraźnie przyzwyczaiło się do ruchu szczotki i choć nadal nie jestem Popeye’em, mogłem wykonać 100 pociągnięć bez uczucia, że zaraz odpadnie mi ręka. Jeśli chodzi o włosy, przypuszczam, że wyglądały trochę bardziej błyszcząco (chociaż trudno powiedzieć, czy to tylko tłuszcz, biorąc pod uwagę gorącą i lepką pogodę).
Trzeciego dnia oszukałam trochę i zrobiłam sobie strzyżenie. Każdy wie, że szybkie podcięcie włosów automatycznie sprawia, że wyglądają one milion razy lepiej niż wcześniej, więc nie mogę tego przypisać mojej nowej technice szczotkowania. Jednakże, umyłam je następnego dnia, przez co wróciłam do punktu wyjścia. Teraz miałam do pokonania o wiele krótszy kłębek włosów.
Przechodziłam z nadmiernym szczotkowaniem przez kilka kolejnych dni i szczerze mówiąc, wydaje mi się, że pod koniec moje włosy były nieco bardziej błyszczące. Jednak w tym procesie straciłam również wiele włosów. Posiadanie gęstych włosów oznacza, że utrata kilku pasm nie jest procesem zmieniającym życie, ale ilość, która pozostała na szczotce była zdecydowanie większa niż zwykle. Nie jestem pewna, czy było to spowodowane tym, że szczotka powodowała łamanie się moich włosów, czy też po prostu badałam je bardziej niż zwykle.
Mając to na uwadze, czy kontynuowałabym to 100 razy dziennie? Cóż, nie byłem, więc odpowiedź brzmi nie.
Moje włosy mogły wyglądać minimalnie lepiej, ale sam wysiłek, jaki wiąże się ze spędzeniem dobrych 15 minut ze szczotką do włosów oznacza, że to nie wystarczy, aby mnie przekonać. Jeśli wynik nie jest zdumiewający, pozostanę przy opcji dla leniwych, dziękuję bardzo.