Keri Hilson otwiera się na temat plotkowanej kłótni z Beyoncè i jak to wpłynęło na jej karierę

Keri Hilson eksplodowała na scenie muzycznej w późnych latach 2000 dzięki utworom takim jak „Energy” i „Superhuman” z akompaniamentem Chrisa Browna. Jeszcze większą sławę zdobyła dzięki „Turnin’ Me On” i „Knock You Down”, a za swoją pracę i talent otrzymała kilka nominacji do nagrody Grammy. Niestety, jej kariera poszła w dół po tym, jak w plotkach pojawiła się wypowiedź na temat Beyoncé.

Hilson nie wydała albumu od ponad dekady i generalnie nie wychyla się zbytnio. Jednak ostatnio pojawiła się, aby udzielić wywiadu, w którym opowiedziała o swoich problemach z przeszłości i dramacie związanym z piosenkarką Lemonade.

Keri Hilson i Beyoncé
(L-R) Keri Hilson i Beyoncé | Greg Doherty/Getty Images North America; Gareth Cattermole/Getty Images Europe

Keri Hilson została oskarżona o dissowanie Beyoncé na początku swojej kariery

Po wydaniu utworu „Turnin Me On” z jej debiutanckiego albumu studyjnego, In a Perfect World (2009), Hilson wydała remiks do utworu, w którym zaśpiewała wersy, które słuchacze uważali za dotyczące Beyoncé.

„Your vision cloudy if you think that you da best, You can dance, she can sing, but need to move it to the left…” śpiewała. „She need to go have some babies, she need to sit down, she fake, them other chicks ain’t even worth talkin’ bout.”

Chociaż nie podała nazwisk, fani uważali, że tekst był skierowany do Beyoncé ze względu na cechy, które wymieniła Hilson i linię o przesunięciu jej w lewo, która wydawała się nawiązywać do piosenki Beyoncé „Irreplaceable” z 2006 roku.

Hilson nie odniosła się do spekulacji, ale kopnęła młyn plotek w nadbieg podczas 2011 Soul Train Awards, kiedy odmówiła trzymania najnowszego wydania Juicy Magazine po zauważeniu, że Beyoncé i Jay-Z byli na okładce. Beyhive po raz kolejny wykorzystało ten moment i kontynuowało krytykę Hilson, mając wrażenie, że po raz drugi zacieniowała Beyoncé.

Keri Hilson próbowała żyć dalej, ale fani nie dawali za wygraną

Odwet stał się tak intensywny przez lata, że Hilson błagała na Twitterze, aby fani zostawili ją w spokoju w 2013 roku.

„It’s TOO much!!! Proszę! Czy wszystko, co tweetuję, będzie 'celowo błędnie interpretowane’ jako oświadczenie o kimś/dramacie, o którym nic nie wiem?” napisała (via Life & Style Magazine).

„Nie masz pojęcia, co twoje nienawistne słowa mogą zrobić z czyimś duchem. Lata słownej przemocy od obcych ludzi przez cały dzień. Dosyć tego! Jestem tu dla MOICH FANÓW! Jestem silniejsza niż sobie wyobrażacie, ale budzenie się/chodzenie do łóżka do waszej brzydoty jest po prostu TOO MUCH, dzieci”, kontynuowała. „Rozumiem to, OK? Możecie już przestać. Jeśli chodzi o to, o co tak naprawdę się wściekacie, miałam swoje powody. Minęły lata! Zrzućcie to na karb waszej niewiedzy o mojej rzeczywistości i odpuśćcie sobie. Jeśli chodzi o moje błędy, Bóg się ze mną rozprawił.”

Hilson próbowała ruszyć dalej ze swoim życiem i karierą muzyczną, ale fani nadal ją ciągnęli i dawali jej do zrozumienia, że nie jest już mile widziana w świecie muzyki. Backlash w końcu doprowadził do depresji, która spowodowała, że Hilson odsunęła się od światła reflektorów. Nie wydała żadnego albumu od czasu swojego drugiego studyjnego dzieła, „No Boys Allowed” z 2010 roku, choć obiecuje, że wkrótce pojawi się nowa muzyka.

View this post on Instagram

Can’t wait for you to meet Mykah…

A post shared by keri hilson (@kerihilson) on Jul 24, 2020 at 10:57pm PDT

Keri Hilson otwiera się na temat plotkowanego dramatu z Beyoncé

W ostatnim wywiadzie na Out Loud z Claudią Jordan, Hilson poświęciła czas, aby oczyścić powietrze na temat jej plotkowanego beefu z Beyoncé. Zasugerowała, że była pod presją, aby umieścić piosenkę i że nie ma żadnego problemu z piosenkarką „Ring the Alarm”.

„Na początku swojej kariery czujesz, że musisz słuchać”, zaczęła. „Kiedy się wyłamujesz, oni wyłamują się mocniej i grożą. Te groźby są ogromne. Nie czujesz, że masz wybór. Naprawdę nie czułam, że mam wybór… Uczysz się walczyć mocniej, ale nie miałam w sobie wystarczająco dużo walki w wieku 20, 21 lat.”

Kontynuowała, „Nikt nigdy nie może równać się z Beyoncé. … Nikt nie będzie, przez bardzo, bardzo, bardzo długi czas i to też nigdy nie było moim celem. Jednakże, to było oprawione w ten sposób. Zostało napisane w ten sposób. To nie były moje teksty, to nie było moje pisanie, to nie było moje działanie. I wtedy zostałem złapany, jakbym powiedział prawdę? Czy ujawniam je na początku mojej kariery? Jestem super młody, super nowy. To mój pierwszy album. To po prostu zabrudziło cały mój sen.”

Poszła dalej, by powiedzieć, że gdyby mogła cofnąć czas, spróbowałaby zająć się swoją karierą w inny sposób. Ale przynajmniej, „Teraz jestem wreszcie wolna od tych postaci i jestem w stanie kontrolować o wiele więcej mojego wizerunku, mojego postrzegania, mojego charakteru. To jestem ja. Teraz to naprawdę ja.”

Ze swojej strony, Beyoncé nigdy nie odniosła się bezpośrednio do Hilson i plotkarskiego utworu o niej, choć istnieją spekulacje, że Hilson miała wpływ na jej wredny hymn „Bow Down” z 2013 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *