KONFESJE BYŁEGO STRIPPERA SCORES

Moje przesłuchanie w Scores West wymagało włożenia obcisłego, poliestrowego stroju, sztucznych włosów i zbyt mocnego makijażu, a następnie ślizgania się po małej scenie w połowie ubrana, podczas gdy brzuchaty menedżer gapił się na mnie. Wypiłam trzy drinki, weszłam na scenę i po 30 sekundach zatrudnili mnie.

Brzmi to łatwo, ale menedżerowie sprawiali, że dziewczyny, których nie mieli zamiaru zatrudnić, tańczyły na tej samej scenie przez 20 minut. Dlaczego? Bo mogli. Każdy chciał pracować w Scores.

Miejsce to było w rozkwicie, kiedy pracowałem tam w latach 2005-06. Howard Stern wychwalał jego zalety co tydzień, a publicysta Scores Lonnie Hanover i jego ekipa wpadali tam regularnie. Czułem się tam bardziej jak w ekskluzywnym klubie z nagimi laskami niż w jakimkolwiek innym miejscu topless, w którym kiedykolwiek pracowałem, z restauracją, ogromnie drogim barem, prywatnymi pokojami na tyłach i elegancką strefą VIP.

Lindsay Lohan, Kate Moss, Foo Fighters, Christina Aguilera, Giganci – nawet Stevie Wonder przychodził, co zawsze mnie rozśmieszało. To znaczy, co on wyniósł z miejsca z (rzekomą) zasadą „nie dotykać – tylko patrzeć”?

Mam mieszane uczucia, patrząc, jak imperium Scores imploduje – czuję, że to dobre pozbycie się, ale jestem nostalgiczny.

Scores West, przy Hudson na West 28th Street, został pozbawiony licencji na alkohol po tym, jak cztery striptizerki i dwóch menadżerów zostało oskarżonych o prostytucję na początku tego roku.

Zamknięty od kwietnia, broker nieruchomości Alex Picken z Picken Real Estate powiedział The Post, że budynek – wystawiony na sprzedaż za 40 milionów dolarów – może mieć nabywcę, który podzieli budynek na przestrzeń handlową i klub ze striptizem, być może z nową nazwą.

Jak wielu jego klientów, Scores obudził się następnego ranka, spłukany, z kacem, ze wszystkim wyglądającym o wiele mniej ładnie.

Nawet w okresie rozkwitu widziałem wulgarność i głupotę, która doprowadziła do upadku. Kierownicy, z których większość to byli gliniarze z .38 schowaną w kaburze pod marynarką Armaniego, byli, poza nielicznymi wyjątkami, aroganccy i lubieżni.

Jeśli noc była wolna, zabijali czas płacąc dziewczynom, żeby się z nimi (i nie tylko) całowały na zapleczu. A czasami nie płacili – dziewczyny robiły to za darmo, wiedząc, że ich nagrodą będzie zapoznanie się z high rollerami.

Za pierwszym razem, gdy usiadłam przy barze, kierownik spojrzał na mnie. „Hej, laleczko, jesteś tu nowa?” prychnął z obrzydzeniem, wpatrując się w mecz Jankesów na płaskim ekranie, jednocześnie fachowo nabijając na swój blaszany talerz na wynos siwiejący kawałek mięsa gyro. „Nie widziałem cię wcześniej w pobliżu. Masz chłopaka?” Zawsze upewniali się, że mamy ich numery.

Dwie mamy domowe – zatrudnione do opieki nad tancerkami, rozdawania agrafek i powstrzymywania bójek w garderobie – nie były dużo lepsze. Jedna z nich była bezrobotną aktorką, druga byłą striptizerką.

Wysokie opłaty, jakie dziewczyny musiały płacić domowi za taniec – do 150 dolarów w zależności od nocy – i zbyt wiele dziewczyn pracujących na ruchliwych zmianach od czwartku do soboty oznaczały, że striptizerki były niespokojne, bezwzględne i nerwowe, ciągle w ruchu, aby spróbować i zarobić wystarczająco dużo pieniędzy.

Jedna dziewczyna groziła, że kopnie mnie w głowę, kiedy usiadłem obok faceta, gdy ona była na scenie – klienci byli zazdrośnie strzeżeni.

Niektórzy dorabiali dodatkowo sprzedając klientom kokę, ecstasy lub trawkę. Jedna Brytyjka robiła wielkie show z tego, jak nielegalne było dostarczanie koki facetom, którzy o nią prosili.

Mówiła o tym przez co najmniej godzinę, zanim zadzwoniła do swojego dilera i wzięła działkę z ogromnie zawyżonych zysków. Mrugała do mnie i mówiła: „S- – – tu się dzieje”, a potem odlatywała, żeby wślizgnąć się na kolana jakiegoś faceta.

Przynajmniej jeden menadżer również dostarczał narkotyki, facet, który miał reputację ćpania dziewczyn, według jednej 18-letniej tancerki, z którą się przyjaźniłam. Ostrzegano mnie przed nim wiele razy, ale raz miałam z nim nieprzyjemne doświadczenie w prywatnym pokoju, które pozostawiło mnie posiniaczoną, zdegustowaną i roztrzęsioną przez kilka dni.

Oczywiście wróciłem do pracy – chociaż w miarę jak klub stawał się coraz bardziej popularny, coraz trudniej było zarobić.

Aby zarobić dobre pieniądze, musiałeś dostać się do menadżerów, którzy wciskali cię prywatnym klientom Champagne Room. Aby dostać się do menedżerów, musieli oni wiedzieć, że można ci zaufać, że zachowasz spokój, jeśli zaaranżują dla ciebie seks z facetem, lub zapewnią „usługi”.

Musieli też wiedzieć, że dostaną swoją sowitą dolę od wszystkiego, co zarobisz – minimum 10 procent, ale jeśli chciałaś „pracować”, co oznaczało, że się wyłożysz, to raczej 20 procent plus.

Jeżeli dostawałeś tysiaka za pracę w prywatnym pokoju, wtedy oni dostawali swoje 150 do 300 dolarów łapówki, plus 50 dolarów, które miałeś im dać, aby pozostać po ich dobrej stronie.

Kilka „wybranych” dziewczyn została wepchnięta na facetów lub była częścią pewnego rodzaju pierścienia prostytucji. Większość dziewczyn, takich jak ja, nie była i byłaby wściekła, gdyby uznano je za prostytutki.

Jak na ironię, na głównym piętrze klubu obowiązywała ścisła zasada zakazu dotykania – można było tańczyć z jedną nogą dotykającą faceta, z rękami opartymi delikatnie na oparciu jego krzesła, z odległością około stopy między wami. Żadnego zgrzytania, żadnego kontaktu całym ciałem, żadnego kontaktu kolanami do pachwin.

Ale na mojej pierwszej nocy spotkałem 18-latka, który westchnął smutno i powiedział: „Wiesz, co mi się przytrafiło tamtego dnia? To była moja pierwsza noc tutaj. Byłem w Champagne Room z tym gościem, a on powiedział, że da mi 400 dolców, żebym go wyruchał. Więc byłem jak, „OK,” wiesz? Co tam, to pieniądze, a potem dał mi cztery banknoty. Weszłam na górę i okazało się, że to dwudziestki. F- – – -in’ a- -hole.”

Potem było konsekwentne zawyżanie opłat za karty kredytowe. Siedziałam w przebieralni pewnego wieczoru nakładając makijaż, kiedy mama domu otrzymała telefon od kogoś, kto skarżył się, że jego karta kredytowa została przeładowana. Śmialiśmy się z kolejnego frajera, który padł ofiarą tego miejsca.

Podsłuchiwałam też podejrzane rozmowy między menedżerami, którzy zabierali komuś kartę kredytową. Właściciel karty był następnie wpychany do prywatnego pokoju, częstowany drinkami i dziewczynami, a rachunek wręczano mu kilka godzin później, gdy był zbyt pijany, by zorientować się, czy kwota się zgadza.

Wtedy ktoś taki jak Usher wchodził z ogromną świtą, a ty zaczynałeś czuć się jak w jakimś szalonym filmie gangsterskim, a wszystkie złe rzeczy związane z tym miejscem wydawały się wspaniałe i fajne, a nie tak nikczemne i obskurne jak następnego ranka, kiedy budziłeś się w łóżku z rulonami dwudziestek.

Wszystkie dziewczyny ustawiły się w jednym długim rzędzie, żeby zatańczyć dla Ushera. Kiedy przyszła kolej na mnie, spojrzał na mnie z pogardą, potrząsnął głową i skinął na dziewczynę stojącą za mną, aby wyszła zamiast niego!

Czułam, że Scores zaczyna się rozpadać w ciągu moich trzech krótkich miesięcy tam spędzonych. To było zbyt wiele: zbyt drogie, zbyt aroganckie, zbyt hedonistyczne – zbyt głupie. Aresztowano ich, bo ludzie nieostrożnie ukrywali narkotyki, oszustwa na kartach kredytowych, uchylanie się od płacenia podatków, prostytucję.

Każdy wie, że jeśli facet, który nie wydaje pieniędzy, wprost prosi cię o seks, to jest gliną. Ale właśnie w ten sposób złapali dziewczyny ze Scores, które najwyraźniej stały się zbyt nieostrożne, ponieważ robiły to tak często i bezczelnie nie zostały ostrzeżone.

Każdy klub ze striptizem, w którym pracowałem w Nowym Jorku, wpajał swoim tancerkom tę zasadę – żadnego seksu, a już na pewno nie dla kogoś, kto żąda go bez uprzedniego wyłożenia kilku tysięcy.

Nikt nie brał groźby prawa na poważnie, śmiejąc się z niej tak, jakby ich nie dotyczyła. Panowało wszechobecne poczucie nieśmiertelności, jakby wszyscy – striptizerki, menedżerowie, właściciele i serwerzy – nigdy nie mieli się zestarzeć ani poradzić sobie z konsekwencjami spędzonego tam czasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *