Wirus Zika zniknął z nagłówków gazet. Ale szkody, jakie ten dziwny, przenoszony przez komary wirus wyrządził niektórym dzieciom, których matki zostały zarażone w czasie ciąży, pozostają w dużej mierze.
Nowe badania, opublikowane w środę w New England Journal of Medicine, donoszą, że w grupie dzieci z Zika z Brazylii, które są śledzone w celu oceny ich postępów, 14 procent miało poważne problemy rozwojowe.
To było wyższe niż sugerowały poprzednie badania, powiedziała dr Karin Nielsen-Saines, jedna z autorek.
reklama
Dzieci te uzyskały wyjątkowo niskie wyniki w testach zdolności poznawczych, motorycznych lub językowych, albo miały zaburzenia wzroku lub słuchu.
„To były albo obie rzeczy, albo jedna lub druga”, wyjaśniła Nielsen-Saines, profesor pediatrycznych chorób zakaźnych w David Geffen School of Medicine na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.
reklama
Nielsen-Saines i jej współautorzy, z których wielu pochodzi z brazylijskiej Fundacji Oswaldo Cruz, chcieli prześledzić, co Zika zrobi w dłuższej perspektywie dzieciom urodzonym przez matki zarażone w czasie ciąży. Tak więc śledzili oni kohortę 182 dzieci.
Wśród nich 131 zostało przyprowadzonych przez swoich rodziców na badania kontrolne, które obejmowały co najmniej jedno z następujących badań: obrazowanie mózgu, badanie oczu, badanie słuchu oraz standaryzowany test stosowany do oceny rozwoju dzieci w pierwszych kilku latach życia. Test nazywa się Bayley Scales of Infant and Toddler Development, lub Bayley-III.
Testy zostały wykonane w drugim roku życia dla tych małych dzieci, w wieku od 12 do 18 miesięcy w większości przypadków. Nielsen-Saines powiedział, że praca jest w toku i grupa jest obecnie oceniając późniejsze dane z tych dzieci, którzy planują badać co najmniej do wieku 7.
Ogółem, 94 z dzieci przeszedł zarówno obrazowania i Bayley-III oceny; 63 procent z nich miał wyniki, które były w normalnym zakresie dla poznania, silnika i umiejętności językowych. Ale 14 procent miało poważne opóźnienia neurorozwojowe.
Sześć dzieci miało mikrocefalię i były tak głęboko dotknięte, że w istocie test Bayley nie mógł być przeprowadzony, Nielsen-Saines powiedział. Inny około 15 procent miał umiarkowane opóźnienia w rozwoju, ona said.
„To brzmi dość spójne z tym, co wiemy. Może trochę wyższe. Ale dość spójne,” powiedział dr Rita Driggers, dyrektor medyczny dla matki i płodu medycyny w Sibley Memorial Hospital w Waszyngtonie, D.C., z ustaleń. Ona nie brała udziału w badaniu.
Nielsen-Saines powiedział, że ważne jest, aby kontynuować ocenę tych dzieci, aby zobaczyć, czy niektóre będą dogonić swoich rówieśników w czasie lub jeśli upośledzenia będą lifelong.
Driggers zauważył, że ponieważ badanie jest obserwacyjne jeden, wyniki muszą być interpretowane z pewną ostrożnością. Rodzice dzieci, które nie osiągały kamieni milowych rozwoju, mogli być bardziej skłonni do wprowadzenia ich do badań, skutecznie przekłamując liczby, aby wpływ infekcji Zika wyglądał gorzej.
Nielsen-Saines podniosła kolejne zastrzeżenie. Podczas gdy wszystkie dzieci biorące udział w badaniu urodziły się kobietom, u których w czasie ciąży stwierdzono pozytywny wynik testu na obecność wirusa Zika, naukowcy nie wiedzą, ile z tych dzieci zostało faktycznie zarażonych w łonie matki. Wiadomo, że wirus nie zawsze przekracza łożysko, aby zainfekować płód.
W raporcie sprawdzono również, czy lekarze mogą wykorzystać obrazowanie mózgu, aby dokładnie przewidzieć, czy dzieci urodzone przez kobiety zarażone wirusem Zika będą miały opóźnienia w rozwoju.
Badacze odkryli, że 16 procent dzieci, u których badania obrazowe wykazały nieprawidłowości, rozwijało się normalnie, ale 2 procent dzieci, które wyglądały jakby miały normalne skany mózgu, miało problemy rozwojowe.
„Więc może obrazowanie – zwłaszcza jeśli używasz MRI – może być zbyt czułe w wychwytywaniu rzeczy, które nie są specyficzne lub nie mają reperkusji klinicznych”, powiedziała Nielsen-Saines.