Jest kilka ciekawych faktów. Po pierwsze: w Stanach Zjednoczonych żyje dziś więcej jeleni białych niż w jakimkolwiek innym okresie w historii. Dwa: poluje na nie mniej myśliwych niż jeszcze 20 lat temu. A jednak, po trzecie: polowanie na jelenie rywalizuje obecnie z walką wojskową pod względem zaawansowania technologicznego. Półki u myśliwych są przepełnione zaawansowaną elektroniką, bronią, chemikaliami i kamuflażem, wszystko po to, aby wyeliminować z pościgu każdy najmniejszy element szansy. Przeciętny amerykański myśliwy wydaje obecnie prawie 2500 dolarów rocznie na ten sport, pomimo faktu, że znalezienie jelenia do zabicia dosłownie nigdy nie było łatwiejsze.
Zabicie jelenia 100 lat temu byłoby dość trudne. W dużej części naturalnego zasięgu jelenia białego – mniej więcej we wszystkich miejscach na wschód od Gór Skalistych – intensywne rolnictwo na małą skalę wyeliminowało ogromne połacie siedlisk. Jelenie były tak rzadkie, że niektóre społeczności importowały je, aby polowanie było opłacalne. Jednak wraz z industrializacją Ameryki miliony farm zniknęły, a ich miejsce zajęła mozaika liściastych przedmieść i lasów wtórnego wzrostu.
Ten nowy krajobraz był idealnym siedliskiem dla jeleni. Jelenie odbiły się i, jak wie każdy mieszkaniec liściastej okolicy, są teraz epidemią. Hrabstwo Fairfax w stanie Wirginia odnotowuje gęstość populacji jeleni sięgającą 100 sztuk na milę kwadratową. Aż 30 milionów jeleni wędruje po całym kraju. W całym swoim zasięgu, jelenie depczą ogrody, są żywicielami kleszczy przenoszących choroby i jeszcze bardziej niszczą i tak już nadwyrężone ekosystemy, w których się roją. Pozbawiając podszycie lasu prawie wszystkiego co zielone, stada jeleni niszczą siedliska ważne dla ptaków śpiewających i innych stworzeń. Na początku tego roku, The New York Times opublikował op-ed zatytułowany „Dlaczego Bambi musi odejść”. Hordes of deer, autor wyjaśnił, są zagrażające warblers.
Hunters, z drugiej strony, są rzadsze niż kiedyś były. Po dekadach spadku, mniej niż 14 milionów Amerykanów jest dziś aktywnymi myśliwymi. W 1991 roku, około 1 na 13 dorosłych polował; dziś, tylko 1 na 18 poluje. Myśliwi również się starzeją: ich średnia wieku wynosi około 46 lat i ciągle rośnie. Podobnie jak jelenie, rozprzestrzenili się oni daleko poza swoje tradycyjne siedliska. Ponad połowa posiadaczy licencji myśliwskich mieszka obecnie na przedmieściach i w miastach, gdzie stają przed nowym wyzwaniem: uzyskaniem dostępu do terenów łowieckich. Jak ujął to Lindsay Thomas Jr, dyrektor ds. komunikacji w Quality Deer Management Association, „Przeciętny obywatel nie polujący na jelenie nie myśli o polowaniu na jelenie jako o działalności, która jest zgodna z jego podziałem”. Poza miastem, zanikanie małych farm oznacza utratę tradycyjnych miejsc polowań; trudno jest poprosić Archer Daniels Midland o pozwolenie na polowanie na tylnym pastwisku. Co więcej, wiele firm papierniczych i tartacznych wyprzedaje swoje tereny leśne pod zabudowę mieszkaniową i komercyjną. To sprawia, że coraz mniej akrów tych rozległych, półdzikich terenów jest dostępnych dla myśliwych do dzierżawy w sezonie na jelenie. Teraz muszą oni kupić kawałek ziemi lub przenieść się dalej. Jelenie zostają.
Ale niezależnie od tych trudności, rzeczywisty biznes łowiecki kwitnie i jest coraz bardziej zdominowany przez kilka dużych sieci sklepów. Jeden z największych z mega-outfitters, Cabela’s, widział jego roczna sprzedaż wzrosła z 500 milionów dolarów w późnych latach 90-tych do 2,8 miliardów dolarów dzisiaj. Cabela’s wprowadził również standardową już praktykę budowania wyszukanych „sklepów docelowych”, aby przyciągnąć klientów. Wchodząc do Cabela’s, wita cię klasyczny wystrój myśliwskiego domku (drewniane belki, kamienne kominki), lotnicze eksponaty (kilka wypchanych gęsi na skrzydłach, a może samolot) i charakterystyczna atrakcja, sztuczna góra przyozdobiona taksydermicznymi zwierzętami z grubej zwierzyny.
Więcej Historii
Znajdziesz tam również ten zaawansowany arsenał myśliwski. Sama alejka z bronią chemiczną może poszczycić się takimi produktami jak Dead Down Wind ScentPrevent e3 Field Spray („Zapobiega powstawaniu ludzkich zapachów”), Team Fitzgerald Deer Dander Attractant („Sprawia, że pachniesz jak ścigany jeleń”) i Wildlife Research Center Special Golden Estrus – to butelkowany mocz, „pobrany bezpośrednio od łani doprowadzonych do rui wcześnie dzięki zastosowaniu hormonów i warunków oświetleniowych”. Autonomiczne, wyzwalane podczerwienią kamery tropowe, takie jak Reconyx Hyperfire HC500, pomagają w nadzorze. Systemy pozyskiwania celów obejmują Leupold RX-1000i TBR Compact Digital Laser Rangefinder With DNA oraz ATN Aries MK-410 Spartan Nightvision Riflescope, który obiecuje „rozdzielczość przekraczającą obecne standardy wojskowe.”
Wszystko to w czasie, gdy staromodne zderzaki samochodowe pakują 1,5 miliona jeleni rocznie. Tom Gallagher, dyrektor ds. zakupów Cabela’s, rozumie grę, która jest rozgrywana. „To nie różni się od klubu, który będzie prowadzić piłkę najdłużej, bat, który będzie uderzyć piłkę najdłużej, lek odchudzający, który straci najwięcej wagi,” powiedział mi. „Amerykanie uwielbiają wszystko, co daje im szansę.”
Uwielbiamy też rzeczy pewne. W 2011 roku myśliwi zabili ponad 6 milionów jeleni. Na myśl przychodzi stary wojskowy dowcip: wróg jest wszędzie wokół nas – tym razem nie ucieknie.