LAS VEGAS – Popielniczki zniknęły.
Widok ze stołu karcianego jest czysty.
Powietrze jest rześkie.
„Moje ubrania nie śmierdzą” – powiedział 81-letni Pete Thorne, stojąc w pobliżu automatu do gry w Park MGM – pierwszym wolnym od dymu hotelu-kasynie na Las Vegas Strip.
Własność MGM Resorts została otwarta w środę po raz pierwszy od czasu, gdy pandemia COVID-19 zamknęła ośrodek na siedem miesięcy, ale jej powrót wiązał się z nową zasadą, pierwszą tego rodzaju na The Strip: Zakaz palenia.
Wokół kasyna rozrzucone były znaki przypominające gościom o zakazie, który ogranicza palenie do trzech wyznaczonych miejsc na zewnątrz budynku:
Ponieważ liczba ofiar śmiertelnych epidemii COVID-19 wzrasta w całych Stanach Zjednoczonych, palenie w kasynach stało się jednym z ważniejszych szczegółów dla podróżnych planujących wakacje, a firmy takie jak MGM Resorts ograniczają miejsca, w których goście mogą palić tytoń.
Więcej:Hotel Cosmopolitan w Las Vegas zakazuje palenia w publicznych pasażach
Odwiedzający goście ciepło przyjęli atmosferę bez dymu.
„To najwspanialsza rzecz na świecie” – powiedziała 72-letnia Jane Stalls z miejscowości Storden w stanie Minn. „Nienawidzę siedzieć obok ludzi, którzy palą. Za każdym razem, gdy ktoś siedzi obok mnie paląc, ruszam się.”
Goście mogą palić w trzech miejscach: Strefie Rideshare poza głównym lobby, przed drzwiami hotelu NoMad dołączonego do Park MGM oraz na tarasie Central Park na drugim piętrze centrum kongresowego.
Palacze tacy jak Kendra Haggerty, z Council Bluffs w stanie Iowa, nie mieli nic przeciwko zmianom.
Więcej:Sędzia zatwierdza 800-milionową ugodę w sprawie strzelaniny w Las Vegas
Pomimo, że lubi zapalić od czasu do czasu, nie identyfikuje się z klasycznymi palaczami z kasyna w Las Vegas – hazardzistami zaciągającymi się nowym dymem co 10 minut.
„To miłe, że ludzie mają możliwość odwiedzenia kasyna wolnego od dymu,” powiedziała.
Walter Jack, 39-letni Florydczyk, który odwiedził Park we wtorek, aby zobaczyć środowisko wolne od dymu, szanuje decyzję MGM o zakazie palenia, ale nie spodziewa się, że kasyna wolne od dymu staną się normą na The Strip.
„Każdy ma prawo do własnego zdania” – powiedział. „Musisz dopasować się do swojej klienteli. Niektórzy ludzie lubią przyjeżdżać do Las Vegas, aby oddawać się paleniu. Inni uważają, że palenie jest niezdrowe”.
Ed Komenda pisze o Las Vegas dla Reno Gazette Journal i USA Today Network. Czy zależy Ci na demokracji? W takim razie wspieraj lokalne dziennikarstwo, subskrybując Reno Gazette Journal tutaj.