W wielu przypadkach obrońca będzie zachęcał swojego klienta do napisania do sędziego przed wyrokiem, aby uczłowieczyć oskarżonego. Sędziowie otrzymują wiele takich listów. Tak wiele, w rzeczywistości, że mogą one stracić swoją siłę oddziaływania na Sąd.
Każdy oskarżony jest osobą. Jest czyimś synem lub córką. Mają rodziny, przyjaciół, a często także własne dzieci. Ukazanie wrażliwej, ludzkiej twarzy przy nazwisku, które widzi sędzia skazujący, to dobra rzecz. Normalnie.
Kiedy te listy ranią?
Jednakże, weźmy na przykład skazanego lorda narkotykowego, który jest rzekomo odpowiedzialny za morderstwa setek ludzi. Napisał on taki list do swojego sędziego, błagając o łaskę. Jak szczegółowo opisano w niedawnym artykule w New York Times zatytułowanym, „In 7-page Note, Drug Lord Asks a Judge for Leniency”.
Oto fragment tego artykułu:
„Dzień dobry Panu”, zaczynał się list do sędziego. „Pokornie proszę, aby był pan dla mnie pobłażliwy.”
Sędziowie cały czas otrzymują listy od oskarżonych, którzy mają zostać skazani, ale ten list, długi na siedem stron i starannie ręcznie wydrukowany, nie pochodził od zwykłego więźnia.
Pisarzem był Christopher M. Coke, opisywany przez prokuratorów Stanów Zjednoczonych jako jeden z najbardziej brutalnych lordów narkotykowych na Jamajce. Kierował on ruchem handlowym z uzbrojonej twierdzy w Kingston, przenosząc broń i narkotyki między Jamajką a Stanami Zjednoczonymi, a jego żołnierze patrolowali ulice i strzegli skrytek. Zlecił morderstwa, strzelaniny i pobicia, a kiedy jeden człowiek ukradł narkotyki, prokuratorzy powiedzieli, że pan Coke zabił go piłą łańcuchową.
W zeszłym roku pan Coke został aresztowany i wysłany na Manhattan, gdzie od tego czasu przyznał się do winy w związku z zarzutami o konspirację. Może otrzymać wyrok 23 lat pozbawienia wolności.
I właśnie w tym kontekście pan Coke, lat 42, wziął na siebie wysłanie uprzejmego listu do sędziego, Roberta P. Pattersona Jr. z Federalnego Sądu Rejonowego.
Zwracając się do niego per „Justice Patterson”, pan Coke powiedział, że przyjmuje odpowiedzialność za swoje czyny, chociaż nie przeprosił w liście. I poprosił, aby sędzia użył swojej „dyskrecji”, aby skazać go „poniżej zakresu wytycznych.”
W ten sposób pan Coke zaoferował listę 13 powodów, z niektórymi podzielonymi na podkategorie. Po pierwsze, powiedział, że niedawno stracił matkę. „Powiedziano mi, że kiedy była na łożu śmierci, płakała i ciągle wołała moje imię.”
A jego 8-letni syn doznał traumy przez jego aresztowanie, powiedział. „Powiedziano mi, że ciągle pyta o swojego tatę,” wyjaśnił Pan Coke, dodając „Płacze cały czas, odkąd mnie nie ma.”
List dalej opisuje wszystkie dobre rzeczy, które Mr. Coke zrobił dla swojej społeczności i marudzi, że zostanie deportowany po odbyciu kary:
Pan Coke skarżył się również, że ponieważ zostanie deportowany po odbyciu kary, opuści kraj „bez możliwości odwiedzenia” swojego brata lub innych krewnych, którzy, jak twierdził, mieszkają tutaj.
Pan Coke opisał również „czyny charytatywne i usługi społeczne”, które, jak twierdził, świadczył na rzecz swojej społeczności, w tym działania na rzecz osób starszych, bezrobotnych, rodziców i „poczęstunek z okazji powrotu do szkoły” dla uczniów, który obejmował tornistry, książki, długopisy, ołówki i mundurki.
Jak to boli oskarżonych
W swoim liście, Pan Coke opowiada swoją żałosną historię o tym, jak jego wyrok wpłynie na niego. Jednakże, ze względu na jego postrzegane złe uczynki, następnym razem, gdy jego sędzia skazujący otrzyma podobny list, może pamiętać tylko ostatni raz, gdy go czytał. To może nie mieć żadnego wpływu na jego następne orzeczenie, albo może sprawić, że jego decyzja będzie jeszcze surowsza.
Tutaj jest dobra wiadomość. Wielu sędziów chce widzieć skruchę i winę. Dobrze napisany list do sędziego skazującego, w którym bierze on odpowiedzialność za działania, do których oskarżony już się przyznał (lub za które został skazany), może przejść długą drogę. Przeprosiny i wyrazy skruchy idą o wiele dalej niż próby udawania ofiary. Jak widać w powyższym liście, pan Coke nigdy nie przeprosił za swoje działania, które doprowadziły do jego skazania.
To zaniechanie może oznaczać różnicę pomiędzy złagodzeniem kary przez sąd a surowszym wyrokiem. Czas pokaże w tym przypadku, ale weź pod uwagę, kiedy piszesz list do sędziego skazującego.
Przedstawianie siebie jako ofiary jest złe.
Wyrażanie skruchy za swoje grzechy jest dobre.
Ostatnia uwaga dotycząca listów do sędziego skazującego – przekaż list obrońcy
Pisząc jakikolwiek list do sędziego federalnego, zawsze staraj się przedłożyć sam list obrońcy do przedłożenia. Wysyłanie listów bezpośrednio do sędziego skazującego nie jest powszechnie dozwolone. Czyniąc to może być postrzegane jako ex parte komunikacji z Sądem, co jest niezgodne z zasadami.
Nawet jeśli jest to uważane przez sędziego, obrońca powinien być punktem centralnym całej komunikacji z Sądem i prokuratorów rządowych. Obchodzenie obrońcy, aby komunikować się bezpośrednio z sędzią, komplikuje sprawy i sprawia, że praca obrońcy jest o wiele trudniejsza.