Rocznica masakry na Majdanie: Ukraina pamięta krwawy dzień protestów

„Majdan wciąż jest dla mnie miejscem bólu” – powiedział Jewgen Nasadyuk, który był wśród protestujących tam w 2014 r.

Nasadyuk, 33, początkowo pokazał swoją solidarność z antyrządowymi wiecami w stolicy, pomagając w rozpoczęciu demonstracji we wschodnim mieście Donieck w listopadzie 2013 r. Tygodnie później udał się do Kijowa, gdzie pomagał budować barykady i opatrywał rannych w starciach z policją.

IMage: Yevgen Nasadyuk
Yevgen Nasadyuk.Oksana Parafeniuk / for NBC News

Nasadyuk, przedsiębiorca i reżyser teatralny na pół etatu, mówi, że wiele obietnic zostało złożonych protestującym – w tym niektóre przez ludzi obecnie rządzących. I choć czuje, że niewiele z tych obietnic zostało naprawdę spełnionych, to wszystko sprowadza się dla niego do sedna sprawy.

„Największą rzeczą jest to, że nasz kraj został uratowany” – powiedział. „W 2014 roku panowało przekonanie, że rosyjskie wojska będą wszędzie. Ja i moi przyjaciele poważnie zastanawialiśmy się nad założeniem ruchu oporu w Kijowie, gdyby zaszła taka potrzeba. Nie doszło do tego.”

I dodał: „Ale to, co stało się ważne od tego czasu, to kierunek, który obraliśmy jako kraj. Podążamy własną drogą. I w ten sposób spełniły się moje oczekiwania – prosty fakt, że nie staliśmy się częścią Rosji ani jej państwem satelickim.”

Śledztwo w sprawie śmierci na placu wciąż trwa. Sporne jest, kto wydał snajperom rozkaz strzelania do tłumu 20 lutego 2014 roku. Czterech funkcjonariuszy organów ścigania również zmarło od ran postrzałowych tego dnia, komplikując śledztwo.

Zdjęcie: Protestujący podczas starć z policją w Kijowie w 2014 roku
Protestujący podczas starć z policją w Kijowie 20 lutego 2014 roku.Bulent Kilic / AFP – Getty Images file

Jednakże przemoc zwróciła miliony Ukraińców przeciwko rządowi. Janukowycz uciekł do Rosji dzień później.

Rząd prezydenta Rosji Władimira Putina i Janukowycza zawsze upierał się, że protesty z 2014 roku były puczem, ale wielu Ukraińców określa powstanie jako „Rewolucję Godności”.”

Miesiące później Rosja zaanektowała Półwysep Krymski od Ukrainy i wsparła pro-moskiewskich separatystów we wschodnim regionie Donbasu – konflikt, który eskalował do trwającej wojny, która pochłonęła życie ponad 10 000 osób.

Ukraina straciła 7 procent swojego terytorium wraz z aneksją Krymu i utworzeniem samozwańczych republik na wschodzie.

Zachodni rząd, który później doszedł do władzy, dążył do ściślejszej integracji europejskiej, co jest kluczowym żądaniem ruchu protestu.

Jednakże wojna we wschodniej Ukrainie trwa dalej.

„Żyjemy w kontekście niekończącej się wojny hybrydowej z historiami ludzi na linii frontu umierających każdego dnia” – powiedział Nasadyuk. „Wydaje się, że nie da się tego rozwiązać i jest tak wiele niepewności. Pozostaje to raną, która nie jest leczona.”

Victoria Savchuk miała 20 lat i była na trzecim roku studiów, kiedy rozpoczęły się wiece. Pomagała kolegom protestującym, którzy zostali zastrzeleni przez snajperów na Majdanie w 2014 roku.

„To był bardzo przerażający czas. Naprawdę chaotyczny” – wspominała Savchuk.

Image: Victoria Savchuk
Victoria Savchuk.Oksana Parafeniuk / for NBC News

Mimo ofiar śmiertelnych i okropieństw, których była świadkiem, Savchuk mówi, że zrobiłaby to jeszcze raz, gdyby musiała.

„Naprawdę uzyskaliśmy niepodległość w 2014 roku” – powiedziała Savchuk, która pracuje dla antykorupcyjnej organizacji pozarządowej w Kijowie. „Przedtem nasza niezależność była nominalna. Ale pięć lat temu świadomie ją wybraliśmy. Po protestach było to naprawdę odczuwalne.”

Savchuk, 26 lat, mówi, że Majdan zawsze będzie dla niej „miejscem pamięci”.

Codziennie wracając z biura do domu przechodzi obok ulicy, na której strzelano do protestujących.

Zdjęcie: Zdjęcie Wiktora Orlenki jest wystawione na prowizorycznym pomniku
Zdjęcie Wiktora Orlenki jest wystawione na prowizorycznym pomniku protestujących zabitych podczas protestów na Majdanie w 2014 roku.Oksana Parafeniuk / for NBC News

Chociaż ostatnie badanie opinii publicznej wykazało, że 70 procent Ukraińców uważa, że kraj potrzebuje „radykalnych zmian”, Savchuk uważa, że Ukraina ogólnie zmierza w dobrym kierunku.

„Ale pozytywne zmiany, które widzieliśmy, pojawiły się dzięki presji ze strony ludzi” – powiedziała. „Musimy zawsze mieć oko na to, co się dzieje i upewnić się, że nie cofamy się. Musimy stale chronić te zmiany.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *