STAUNTON, Va. — Harold Reid, który śpiewał na basie dla nagrodzonej Grammy grupy country Statler Brothers, zmarł po długiej walce z niewydolnością nerek. Miał 80 lat.
Reid zmarł w piątek w swoim rodzinnym mieście Staunton, jego siostrzeniec Debo Reid powiedział.
Bracia Statler często śpiewali jako support dla ikony country Johnny’ego Casha. Niektóre z ich największych przebojów to „Flowers on the Wall” z 1965 roku i „Bed of Rose’s” z 1970 roku.
Harold Reid był członkiem Country Music Hall of Fame i Gospel Music Hall of Fame. Był również komikiem.
„Jest i zawsze będzie kochany przez swoją rodzinę, przyjaciół i miliony fanów” – napisano w oświadczeniu na stronie zespołu. „Jego śpiew, jego pisanie piosenek i jego komedia uszczęśliwiały pokolenia. Zabrał ze sobą kawałek naszego serca.”
Reid i trzej przyjaciele z dzieciństwa – Lew DeWitt, Phil Balsley i Joe McDorman – założyli Four-Star Quartet w 1948 roku. Grupa, znana później jako Kingsmen, śpiewała głównie muzykę gospel. McDorman odszedł i został zastąpiony przez Dona Reida, młodszego brata Harolda.
DeWitt powiedział kiedyś, że grupa ponownie zmieniła nazwę, ponieważ kilka innych zespołów – wszystkie bardziej znane – były reklamowane jako Kingsmen. Nowa nazwa pochodzi od pudełka chusteczek Statlera, jak powiedział.
Kwartet przestawił się na muzykę country w 1964 roku, po spotkaniu Casha i dołączeniu do jego road show.
W ciągu następnych dwóch dekad, Statlerowie zdobyli trzy nagrody Grammy i zostali nazwani najlepszymi grupami wokalnymi dziewięć razy przez Country Music Association.
„Pozostawia dużą i kochającą rodzinę oraz miliony fanów, którzy z uśmiechem wspominają jego sceniczne i telewizyjne wybryki i pielęgnują jego muzykę, która będzie żyła z wiekami”, powiedział Debo Reid w oświadczeniu.
Dział 04/26/2020