Steve Ross jest po śladach ojca, a przez kilka dni w tym zeszłym tygodniu te ślady przyniósł go do Sterling.
Ross, syn ikony telewizji PBS Boba Rossa, i jego partnerka Dana Jester przeprowadzili tygodniowe warsztaty na temat XVI-wiecznej techniki malarstwa olejnego znanej jako „mokre na mokre”, rozsławionej przez Boba Rossa. Szesnaście osób wzięło udział, płacąc 125 dolarów za dzień za doświadczenie.
W wieku 54 lat, wysoki, szczupły Steve Ross jest tak łagodny jak jego sławny ojciec i, podczas gdy jego technika malowania pędzlem jest jego własną, oglądanie jego pracy przyniesie wspomnienia dla każdego, kto oglądał „Radość malowania” podczas jego 11-letniego biegu na PBS.
-
Dana Jester, po lewej, z Hope Blakely i Steve Ross na warsztatach w maju. (Courtesy photo)
-
Richard Kaczmarek of Dix, Neb., puts final touches on a painting he did during a Steve Ross workshop in Sterling Thursday.
-
Steve Ross adds texture to the foreground of a painting durng Thursday’s workshop.
-
Students watch Steve Ross execute a painting during a Thursday workshop.
-
Nearly-finished works by students stand on easels after Thursday’s workshop in Sterling.
Expand
What most people don’t know is that the elder Ross made almost nothing on the TV show. He earned his living as his son does now, holding workshops and selling his work. That Steve Ross is touring now can be credited to his business partner, Dana Jester, who had worked with Bob Ross after they met in 1982. Kiedy Ross zmarł w 1995 roku, Jester nadal prowadziła warsztaty w technice „mokre na mokre”, a nawet prowadziła niektóre z nich ze Stevem Rossem na początku lat 2000.
W zeszłym roku Jester przekonała Rossa do powrotu na drogę z warsztatami i jesienią odbyły się pierwsze czterodniowe warsztaty w Winchester, Ind. To właśnie tam spotkała ich malarka i instruktorka Hope Blakely z Arvady w stanie Kolorado.
„Hope była na naszych zajęciach w Indianie i zapytała nas, czy nie chcielibyśmy przyjechać do Kolorado na zajęcia,” powiedział Jester. „Pomyślałem, kto by nie chciał?”
Blakely miała nawet miejsce wybrane wcześniej. Wcześniej prowadziła zajęcia z malarstwa w sali Faith United Methodist Church, w dzielnicy Sterling’s Charmony.
„To idealne miejsce”, powiedziała Blakely. „Jest duże i przestronne, dużo światła, w pełni wyposażona kuchnia. Możemy dać każdemu dużo miejsca. Uwielbiam prowadzić zajęcia w tym miejscu.”
Więc, przez cztery dni w zeszłym tygodniu, Steve Ross – otoczony przez naturalnej wielkości kartonowe wycinanki swojego ojca – uczył nowicjuszy, doświadczonych malarzy i poważnych hobbystów niektórych z najdrobniejszych punktów malowania scenicznego metodą „mokre na mokre”.
Technika ta polega na nakładaniu farb olejnych na płótno już pokryte mokrą farbą. W większości przypadków, szeroki pędzel jest używany do nakładania cienkiej warstwy białej lub białej farby, a następnie inne kolory są stosowane nad nim. Tradycyjne pędzle są używane, wraz z nożami malarskimi i pędzlami do dwóch cali szerokości.
Uczestnicy wykonali jedną pracę dziennie, każdego dnia podążając za przewodnictwem Rossa, który stał przy sztalugach, jakich jego ojciec używał przez wiele lat. Podczas gdy 16 płócien stanowiło wariacje oryginalnego malarstwa, wszystkie były wyjątkowo dobrze wykonane.
„Każdy może to zrobić, jeśli tylko podąża za nim” – powiedział Ross. Wskazał na pejzaż morski wykonany wcześniej w tym tygodniu. „Ten facet nigdy wcześniej nie malował. To był jego pierwszy wysiłek,” powiedział.
Richard Kaczmarek z Dix, Neb, powiedział, że robi obrazy w stylu Rossa od wielu lat, i ukończył od 20 do 25 prac w tym czasie. W tym tygodniu po raz pierwszy był w stanie uczestniczyć w warsztatach Rossa. Podczas gdy nie nauczył się wiele nowego, powiedział, że to była radość pracować w dużym studio z tuzinem kolegów malarzy i oglądać obrazy wyłaniające się na płótnie Rossa.
Blakely powiedziała, że użyła tego tygodnia, aby dowiedzieć się, jak lepiej używać akrylu zwanego gesso, szczególnie czarnego gesso. Normalnie używany w kolorze białym do przygotowania płótna, Blakely powiedział, że używa czarnego, który jest gruby, w swoich obrazach. Powiedziała, że Ross pokazał jej, jak lekko rozcieńczyć gesso wodą, zmieniając je w ciemnoszare, co daje mu więcej texture.
Oddly enough, Ross nie jest właścicielem wizerunku swojego ojca ani biznesu o wartości 15 milionów dolarów, który Bob Ross zbudował przez lata prowadząc warsztaty i sprzedając swoją linię materiałów plastycznych i książek how-to i marketingu klas malarskich prowadzonych przez instruktorów przeszkolonych w „metodzie Boba Rossa”. To jest własnością Annette i Walta Kowalskich, partnerów Boba Rossa, którzy pomogli Rossowi zbudować biznes.
Niemniej jednak Steve Ross powiedział, że zwrócili się do niego producenci, którzy chcą, aby pojawił się w swoim własnym serialu telewizyjnym i, choć jest zaintrygowany pomysłem, nadal jest trochę niechętny. Pamięta harówkę, jaką znosił jego ojciec, produkując 13 programów w jeden weekend.