Podczas gdy wiele filmów lubi utrzymywać swoje tytuły tak niejasne, jak to tylko możliwe, aby wywołać jakąś tajemnicę, adaptacje komiksów zazwyczaj nie mają tego problemu. Częściej niż nie, filmy oparte na superbohaterach mają nazwy, które są wprost do rzeczy: X-Men: Apocalypse (o złoczyńcy zwanym Apocalypse), Captain America: Wojna domowa (o walce między byłymi sojusznikami), a ostatnio Batman v Superman (o – czy naprawdę muszę to tłumaczyć?). Tytuł nowego filmu postanowił zachować prostotę, zdradzając od razu, że chodzi o walkę między dwoma bohaterami – i że tak, będzie ktoś, kto wygra Batman v Superman
Ale kto to będzie, pozostaje tajemnicą dla tych, którzy nie widzieli filmu. Który z tytułowych bohaterów filmu obejmie prowadzenie, pokonując drugiego dzięki połączeniu siły, fajnych gadżetów i bardzo zrzędliwego pyskowania? Jasne, jest mało prawdopodobne, że Batman lub Superman zostaną naprawdę pokonani na końcu filmu (wiecie, sequele i takie tam), ale to nie znaczy, że nie mogą zostać porządnie pobici. Cóż, mam odpowiedzi na wasze pytania poniżej – i oczywiście, spoilery nastąpią.
Technicznie, zwycięzcą Batman v Supeman jest… drumroll…. Batman. Po walce z Supermanem w intensywnej bitwie przez większość trzeciego aktu filmu bezskutecznie (jego fajne gadżety i Ben Affleck-ness nie pasują do obcej siły Supermana), Caped Crusader udaje się wyjść na wierzch, gdy zatrudnia kryptonit jako część swojej strategii walki. Osłabia Supermana na tyle, że ma szansę go zabić, a nie robi tego tylko dlatego, że Lois Lane wkracza do akcji i ręczy za człowieczeństwo swojego chłopaka.
W tym sensie Batman wygrywa, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że pod koniec filmu Superman zostaje uznany za zmarłego – może nie z rąk Batmana (to wszystko dzięki stworzonemu przez Lexa Luthora Doomsdayowi), ale mimo wszystko pokonany. Jednak każdy, kto widział ten film potwierdzi, że nie ma znaczenia, że Batman pokonał Supermana, ponieważ prawdziwym zwycięzcą BvS nie jest żaden z tytułowych kolesi, ale mała nowicjuszka zwana Wonder Woman.
Tak, naprawdę; jak można było się spodziewać po jej niesamowitym wyglądzie w zwiastunach i ogólnej niesamowitości jako postaci, Wonder Woman (Gal Gadot) całkowicie kradnie show i staje się prawdziwym bohaterem BvS. Jest sprytną, odważną i niezwykle zdolną bohaterką, która ma więcej zdrowego rozsądku i umiejętności niż którykolwiek z mężczyzn, a gdy tylko pojawi się na ekranie, nie będziesz mógł oderwać od niej wzroku – zwłaszcza gdy ratuje tyłek Batmanowi i pomaga bohaterom pokonać Doomsdaya, a wszystko to bez najmniejszego wysiłku. Bez jej pomocy w kulminacyjnych bitwach Batman, a być może i Superman, byliby martwi, ale dzięki niej mają początek Ligi Sprawiedliwości. BvS ma swoje wady jako film, ale danie Wonder Woman głównej roli z pewnością nie jest jedną z nich.
Więc, podczas gdy Superman i Batman mogą dostać całą uwagę w tych dniach, to żaden z nich nie kradnie show i nie zasługuje na największe pochwały – ten zaszczyt należy do Wonder Woman, najlepszej, najbardziej ekscytującej części filmu, który w przeciwnym razie jest o facetach.
Zdjęcia: Warner Bros