Kilka miesięcy temu policja została wezwana, gdy rudowłosi uczniowie w akademii w Yorkshire padli ofiarą „dnia kopnięcia rudego dzieciaka”. Odosobniony incydent? Być może nie.
„Ten list jest po to, aby z szacunkiem poprosić, aby słowo 'rudy’ nie było używane zamiennie z rudymi, ponieważ jest to określenie, które zbyt często jest używane w sposób uwłaczający i jako wstęp do znęcania się.”
Tak zaczyna się list do redaktora czytelników opisujący przerażające znęcanie się, któremu poddana została pisarka – a wszystko to z powodu koloru jej włosów.
Kontynuuje: „Jeszcze około pięć lat temu, jeśli ktoś, kogo znałeś, użył określenia 'rudy’ przy tobie, natychmiast wyglądał na zakłopotanego i mruczał coś w stylu: 'Och, ale ty nie jesteś ruda – masz piękne włosy’. Teraz wydaje się, że wślizgnął się do powszechnego użytku; być może ma kachety niegrzecznego słowa.
„Nadal jest tak, że jeśli jesteś w miejscu publicznym i słyszysz to słowo jest zwykle po 'minger’, czasami przez 'freak’ i (niestety) czasami mokry dźwięk kogoś plującego w twoim kierunku. W ciągu pięciu lat znęcałam się nad rudowłosymi kilkanaście razy, a dwa razy zdarzyło się, że ktoś na mnie napluł.
„Podobnie jak wiele innych ataków opartych na wyglądzie, słowne znęcanie się nad rudowłosymi ma często nieprzyjemnie seksualny charakter. Szczególnie straszne doświadczenie w pociągu zaczęło się od trzech pijanych mężczyzn, którzy najpierw syczeli na mnie przez siedzenia 'ruda minger’, a następnie wyzwiska eskalowały do wykrzykiwanych ofert 'tapetowania mojej głowy, żeby mogli mnie zerżnąć’. (Przepraszam za grubiański język.) Nie zrobiłam nic, by zwrócić na siebie ich uwagę – w rzeczywistości jechałam do Perthshire na nabożeństwo żałobne mojej matki. Moi szkoccy kuzyni, którzy również mają rude włosy, mieli gorsze scenariusze i teraz farbują włosy.
„Chociaż mogą istnieć małe kieszenie w Wielkiej Brytanii, gdzie słowo to nie jest używane jako nadużycie, dużo podróżowałam po Wielkiej Brytanii i jeszcze ich nie znalazłam. Ponieważ podejrzewam, że większość nadużyć nie ma miejsca w obszarach klasy średniej (poza podwórkiem szkolnym), mogę zrozumieć, że wielu nie-czerwonych po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo ten termin jest nadal używany jako broń.”
Element seksualny sugeruje, że kobiety są bardziej prawdopodobne, aby być ofiarami tego rodzaju kretyńskiego traktowania. Zapytałem rudowłosego mężczyznę o jego własne doświadczenia, a on powiedział: „Nigdy tak naprawdę nie byłem wykorzystywany ze względu na mój kolor włosów. Myślę, że ważne jest, aby pamiętać, że czasami, gdy ludzie są obrzucani obraźliwymi słowami, nie są wykorzystywani z powodu tego, jak wyglądają. Na przykład, jeśli Peter Crouch wpadłby na ciebie na ulicy, mógłbyś nazwać go „wysokim pacanem”, ale nie obrażasz go dlatego, że jest wysoki. Po prostu szukasz jakiegokolwiek przymiotnika, który możesz dołączyć do słowa 'cipa’.
„Może się to zdarzyć wielu rudzielcom i przekonują oni samych siebie, że gdyby nie byli rudzielcami, nie byliby wykorzystywani. Ale nie da się tego stwierdzić, ponieważ chavs w pociągach mogą się nad tobą znęcać, nawet jeśli jesteś brunetką. Jak w przypadku wszystkich form dokuczania, ważna jest pewność siebie i umiejętność wyśmiewania się z zaczepek.
„Słowo 'rudy’ niesie ze sobą więcej negatywnych konotacji niż rudy, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy go używać. Wierzę, że nie ma czegoś takiego jak z natury złe słowo i że wszystko ma swój kontekst. Kiedy „Guardian” używa „ginger” jako synonimu rudzielca w artykule, w którym użyto już słowa „rudzielec”, to najwyraźniej nie ma w tym żadnej negatywnej intencji. A wszyscy pisarze chwytają się synonimów, aby uniknąć powtórzenia słowa.
„Całkowite zakazanie tego słowa prawdopodobnie tylko pogorszyłoby sprawę, a słowa tabu stają się coraz mocniejsze i bardziej obraźliwe.”
Ciemnowłosa felietonistka Observera, uznając, że „rude uprzedzenia” istnieją, zasugerowała, że rudowłosi są być może przewrażliwieni i zastanawia się, czy „nie podniecamy się naszymi PC-towymi gałgankami”. Aby być uczciwym, nikt nie prosi o całkowite zakazanie „rudych”, ale autor listu zasugerował, abyśmy bardziej uważali na użycie tego terminu i myślę, że jest to dobra rada, którą przekażę moim kolegom.
Ten ostatni artykuł – Mapowanie rudych: który kraj ma ich najwięcej? – mógł być z przymrużeniem oka, ale widzę, że ktoś, kto był molestowany jako „rudy”, nie uznałby go za zbyt zabawny. (A ponieważ nie są to lata 50., nie używamy zwykle „blondynów” do opisania ludzi o blond włosach.)
Over to you.
David Marsh, autor For Who the Bell Tolls: One Man’s Quest for Grammatical Perfection, will debate „Questions of Grammar” with NM Gwynne, author of Gwynne’s Grammar, at Kings Place, London, on Monday 17 February. Tickets here.
{{topLeft}}
{{bottomLeft}}
{{topRight}}
{{bottomRight}}
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Media
- Mind your language
- Language
- blogposts
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger