Od momentu zajścia w ciążę, jest mnóstwo rzeczy do nagłego załatwienia. Musisz przygotować pokój dziecinny. Potrzebujesz rejestru prezentów. Będzie prysznic. Będziesz musiała trafić na wizyty u lekarza. Będziesz chciał uczęszczać na zajęcia porodowe. I przez dziewięć miesięcy, prawdopodobnie zmagasz się z więcej niż kilkoma obawami o to, co wydarzy się na sali porodowej.
Cosmopolitan.com rozmawiał z doulami, którzy podzielili się ośmioma najczęstszymi lękami kobiet o porodzie – i dlaczego powinnaś spać spokojnie, jeśli chodzi o każdy z nich.
- Lęk nr. 1: „Zrobię kupę na stole na sali porodowej”
- Lęk nr. 2: „Moje znieczulenie zewnątrzoponowe będzie nieskuteczne lub nie zostanie podane na czas.”
- Strach nr 3: „Nie będę w stanie poradzić sobie z bólem.”
- Strach nr 4: Powrót do zdrowia po cesarskim cięciu będzie do bani.
- Lęk nr 5: „Już nigdy nie będę taka sama tam na dole!”
- Strach nr 6: „Nie zdążę do szpitala na czas.”
- Strach nr 7: „Mój partner zemdleje podczas porodu.”
- Lęk nr 8: „Stracę swoją tożsamość…”
Lęk nr. 1: „Zrobię kupę na stole na sali porodowej”
Zrobienie kupy podczas drugiego etapu porodu, kiedy szyjka macicy jest całkowicie rozwarta, jest bardzo powszechne – i większość lekarzy jest podekscytowana, że tak się dzieje, mówi Alice Turner, CD(DONA), LCCE, doula i edukatorka porodowa z certyfikatem Lamaze. „Kiedy pojawia się wypróżnienie, oznacza to, że kobieta dobrze przeć, a personel medyczny postrzega to jako pozytywną rzecz” – podkreśla.
Dlaczego nie powinnaś się martwić: Większość kobiet nawet nie zauważa, że robi kupę podczas porodu, mówi Turner. Ale jeśli tak się stanie, ktoś zajmie się tym STAT. „Pielęgniarka jest bardzo szybka, aby usunąć wypróżnienie, nie wspominając o tym rodzącej kobiecie”, mówi. „Często sugeruję, aby partner rodzącej rozpylił coś, co ładnie pachnie, na przykład olejki eteryczne rozcieńczone wodą, gdy zaczyna się ten etap porodu, aby wszelkie nieprzyjemne zapachy, które mogą wynikać z wypróżnienia, mogły zostać pokryte.”
Lęk nr. 2: „Moje znieczulenie zewnątrzoponowe będzie nieskuteczne lub nie zostanie podane na czas.”
„Dla kobiet, które wolałyby nie rodzić bez leków, myśl o tym, że będą musiały to zrobić, może być przerażająca” – mówi Allie Sakowicz, CD(DONA), certyfikowana doula porodowa. „Miałam kiedyś pacjentkę, która poprosiła o znieczulenie zewnątrzoponowe, gdy tylko dowiedziała się, że jest w ciąży, tylko po to, aby mieć dodatkową pewność, że nie będzie czuła żadnych skurczów podczas porodu.”
Dlaczego nie powinnaś się martwić: „W większości szpitali kobiety mogą otrzymać znieczulenie zewnątrzoponowe w każdym momencie porodu, nawet gdy mają 10 centymetrów” – mówi Sakowicz. „I nie trzeba się martwić o uzyskanie nieskutecznego znieczulenia zewnątrzoponowego”. Według badań opublikowanych w Reviews in Obstetrics & Gynecology, onlyabout 12 procent znieczulenia zewnątrzoponowego nie działa zgodnie z ich przeznaczeniem.
Jeśli jednak nadal odczuwasz ból lub czujesz, że coś jest nie tak, natychmiast powiedz o tym swojej pielęgniarce. A jeśli martwisz się, czy dostaniesz te leki na czas, Sakowicz mówi, że możesz swobodnie poprosić o znieczulenie zewnątrzoponowe, jak tylko zostaniesz przyjęta do szpitala.
Strach nr 3: „Nie będę w stanie poradzić sobie z bólem.”
Jeśli słyszałaś przerażające historie od przyjaciół lub oglądałaś zbyt wiele romansów ze strasznymi scenami porodu (Knocked Up, anyone?), i jesteś przerażony potencjalnym bólem porodu, nie jesteś sam.
Dlaczego nie powinieneś się martwić: Ból porodowy jest niepodobny do żadnego innego, którego prawdopodobnie doświadczysz, ale to dobra rzecz, mówi Turner. „Ból porodowy nie jest stały”, wyjaśnia. „Skurcze pojawiają się w krótkich odstępach czasu, co oznacza, że między skurczami jest przerwa, dzięki której ból porodowy jest łatwiejszy do opanowania. Ból porodowy ma również coraz większą intensywność, dzięki czemu kobieta może ćwiczyć techniki radzenia sobie z nim, kiedy ból jest łagodniejszy.” Tak więc, do czasu, gdy będziesz gotowa do parcia, będziesz przygotowana.
Strach nr 4: Powrót do zdrowia po cesarskim cięciu będzie do bani.
Wiele kobiet obawia się, że cesarskie cięcie może oznaczać powrót do zdrowia, który jest znacznie dłuższy i bardziej uciążliwy niż naturalny poród, mówi Jennifer Mayer, doula i dyrektor generalny Baby Caravan. „Wiele kobiet postrzega operację jako przerażającą lub czuje, że zawiodły, jeśli muszą mieć nieplanowane cesarskie cięcie”, zauważa Mayer.
Dlaczego nie powinnaś się martwić: Powrót do zdrowia trwa około sześciu tygodni zarówno w przypadku porodu pochwowego, jak i cesarskiego, ale według WebMD po cesarskim cięciu bóle mogą utrzymywać się nawet przez rok. Jest to przecież operacja. Ponadto, możesz dłużej krwawić i odczuwać większy ból brzucha, szczególnie wzdłuż nacięcia. Jednak według Mayer wiele mam twierdzi, że następstwa operacji nie były tak złe, jak sobie wyobrażały, a opieka nad dzieckiem będzie prawdopodobnie stanowić mile widziane rozproszenie uwagi.
Jeśli planujesz cesarskie cięcie lub obawiasz się, że skończysz z nieplanowanym, skup się na znalezieniu dostawcy usług medycznych, któremu ufasz, sugeruje Mayer. „Jeśli cesarskie cięcie będzie konieczne, poczujesz się znacznie lepiej”, mówi. Po operacji pamiętaj tylko, aby zaangażować swojego partnera do podnoszenia ciężarów w ciągu następnych kilku tygodni.
Lęk nr 5: „Już nigdy nie będę taka sama tam na dole!”
„Moja wysoka na 5 stóp klientka była absolutnie przerażona, że jej 'arbuzowate dziecko’ rozerwie ją na pół”, mówi Ruth Castillo, doula i edukatorka porodowa. „Wyglądało na to, że przez całą ciążę zadręczała się wyborem między rozerwaniem a nacięciem krocza. Sprawy przybrały naprawdę zły obrót po tym, jak USG wykazało, że dziecko będzie ważyło 9 funtów.”
Dlaczego nie powinnaś się martwić: Klientka Castillo urodziła 10-funtowego chłopca, ale „nie było żadnych łez, żadnych cięć, żadnych szwów” – mówi Castillo. „Ludzkie ciało jest cudownie elastyczne. Podczas ciąży, hormony relaksyna i estrogen przygotowują stawy i tkanki dna miednicy na rozciąganie podczas porodu.” Tak więc, nie bój się: twoja pochwa i krocze zagoją się – nawet szybciej, jeśli dodasz kilka Kegels i przysiadów do swojej codziennej rutyny fitness po porodzie.
Jeśli się rozerwiesz, lekarz zaszyje cię kilkoma szwami, a rana powinna zagoić się w ciągu tygodnia do 10 dni.
Strach nr 6: „Nie zdążę do szpitala na czas.”
Działka prawie każdej telewizyjnej dramy medycznej: Ciężarna kobieta nie może zdążyć do szpitala i kończy rodząc na podłodze w metrze. Albo w swoim samochodzie. Albo na poboczu drogi. Nic dziwnego, że wiele przyszłych mam się o to martwi.
Dlaczego nie powinnaś się martwić: Castillo pracował kiedyś z kobietą, która w 38 tygodniu ciąży odwiedzała oddział porodowy co drugi dzień. W momencie, gdy poczuła skurcze macicy Braxtona-Hicksa, czyli „fałszywe skurcze porodowe”, które pojawiają się, gdy ciało przygotowuje się do porodu, pomyślała, że musi jak najszybciej udać się do szpitala. Cóż, poród nie przebiega tak szybko – i w końcu urodziła dopiero po 40 tygodniach. Lekcja? Nie doprowadzaj się do szału, panikując, że nie zdążysz na czas do szpitala.
„Poród to długi, powoli budujący się proces”, mówi Castillo. „Kiedy nadchodzi czas parcia, pierworódka może potrzebować godziny lub więcej, aby wydostać dziecko. Prawdopodobnie będziesz o wiele bliżej swojego centrum narodzin niż godzina jazdy samochodem i prawdopodobnie będziesz mieć sporą ilość ostrzeżeń.” Na dodatek, wiele kobiet spędza godziny w domu podczas wczesnego porodu, zanim nadejdzie czas, aby zaciągnąć się po pomoc lekarza lub położnej do wielkiego porodu.
Strach nr 7: „Mój partner zemdleje podczas porodu.”
Wiele mam obawia się, że ich nieśmiali partnerzy porzucą je w potrzebie, mówi Sakowicz, która przyznaje, że była tego świadkiem z pierwszej ręki. Pewien świeżo upieczony tata próbował uniknąć sceny u stóp swojej żony, gdy natknął się na źle umiejscowioną lampkę nad głową. „W momencie, gdy dziecko miało się urodzić, on wszedł prosto w światło i upadł na podłogę” – mówi Sakowicz. „Ponieważ uwaga wszystkich w pokoju była skupiona na mamie i dziecku, biedny tata leżał sam na podłodze przez minutę lub dwie, zanim został zabrany na ostry dyżur!”
Dlaczego nie powinieneś się martwić: Sakowicz mówi, że widzi swój sprawiedliwy udział oczekujących ojców, którzy są „absolutnie przerażeni” krwią i płynami ustrojowymi. „Ale kiedy są już na sali porodowej i czekają na narodziny swojego dziecka, stwierdzam, że większość z nich jest w stanie się uspokoić, przyjąć aktywną rolę trenera porodu i skupić się na spełnianiu potrzeb przyszłej mamy” – mówi.
Sakowicz sugeruje, aby poprosić pielęgniarkę, aby uprzedziła twojego partnera przed nieporządanymi częściami samego porodu. A aby uzyskać bardziej „widok porodu w stylu PG-13”, może on stanąć na szczycie łóżka przy twojej głowie.
Lęk nr 8: „Stracę swoją tożsamość…”
Mayer mówi, że największy strach, jaki słyszy od nowych mam na temat porodu, dotyczy tego, co stanie się zaraz po porodzie. „Słyszę wiele nowych mam martwiących się o utratę tożsamości”, mówi. „Są do późna z dzieckiem i dryfują po mediach społecznościowych, patrząc na zdjęcia wszystkich swoich przyjaciół, którzy dobrze się bawią. Myślą: „Kiedyś to byłam ja!”
Dlaczego nie powinnaś się martwić: Oddychaj. Odpręż się. Może na początku nie będziesz wychodzić z domu tak często, jak kiedyś, ale ten moment bycia nową mamą nie będzie trwał wiecznie. Nie zawsze będziesz zamknięta w domu. W pewnym momencie będziesz mógł zabrać swoje dziecko na randkę na lunch ze swoją BFF, a zaczniesz czuć się o wiele bardziej zen o pozostawieniu małego z babcią lub opiekunką do dzieci. „Nadal będziesz sobą, a ty odzyskasz życie towarzyskie” – mówi Mayer. „Będziesz po prostu miał tę niesamowicie nową zdolność, zdolną do zrobienia tak wiele więcej, niż kiedykolwiek myślałeś, że jest możliwe z konieczności – więc jesteś sobą, tylko ulepszonym.”
Śledź Jennę na Twitterze.