Nie pamiętam, jaka konkretna kombinacja frustracji i zapracowania doprowadziła mnie ostatnio do założenia legginsów do biura, ale pamiętam, że czułam się magicznie. Nie mając nic poza elastyczną opaską i tkaniną Nulu(™), która trzymała mnie w środku, czułam się swobodniej, jakbym tańczyła przez moje obowiązki, a nie brnęła przez nie zamknięta w poliestrze i wełnie. Mój komputer wydawał się działać szybciej; moje źródła były bardziej responsywne; PR-owcy byli mniej wściekli.
Normalnie noszę legginsy tylko w kulturalnie odpowiednim otoczeniu Clarendon, na przedmieściach Waszyngtonu, gdzie mieszkam. Ilekroć widzę dorosłych ludzi na zewnątrz i wokół, mają na sobie legginsy. Ich pot został odprowadzony na zewnątrz. Ich zmęczone ćwiczeniami brzusznymi pośladki zostały ściśnięte elitarną siatką. Swobodnie, ale atletycznie: Tak właśnie żyją mieszkańcy Clarendonians.
Praca to inna historia. Większość osób w moim biurze jest ładnie ubrana, od okazjonalnych osób noszących garnitury w telewizji po nasze świadome mody redaktorki. Od czasu do czasu wpada jakiś burmistrz lub inny VIP. Legginsy nie są częścią tego świata. Kiedy powiedziałam moim kolegom, że pracuję nad tym artykułem, kilku z nich podeszło do mojego biurka w swoich tradycyjnych spodniach i zgłosiło swoje pretensje. „Rajstopy to nie spodnie” – mówili mi ludzie.
To nie jest rzadki pogląd w amerykańskich farmach kabin. Ale ja twierdzę, że rajstopy są lepsze od spodni. Praca w legginsach jest około 400 razy wygodniejsza niż praca w dosłownie każdym innym ubraniu. Codziennie siedzę przez co najmniej 10 godzin. Tak długie siedzenie nie jest wygodne w zwykłych spodniach. Pasek w talii uwiera, nogawki podjeżdżają do góry, a w zależności od tego, jak długa jest miednica, krocze staje się bardziej intymne niż to bywa we wtorkowe popołudnia.
Czytaj: Jak dżinsy stały się dziwne
Wszystko to doprowadziło mnie do zastanowienia: Czy to jest w porządku dla mnie, lub jakiejkolwiek kobiety, aby nosić te szczeniaki do biura regularnie, czy co? Nie mam na myśli legginsów, które są wykonane tak, aby wyglądały jak spodnie do sukienki – chociaż to w zasadzie wszystkie damskie spodnie do sukienki w dzisiejszych czasach, a my dojdziemy do nich później. Mam na myśli legginsy, takie, które nosi się na jogę lub na kanapę, kiedy ma się kaca. Mam na myśli nic innego jak cienką warstwę spandexu pomiędzy twoim tyłkiem a krzesłem w sali konferencyjnej, podtrzymującą cię podczas rozmowy o synergii.
Więcej Historii
Mój biurowy dress code nie mówi nic na ten temat, więc postanowiłam popytać. Okazuje się, że można, ale jest to trudne.
Legginsy wkroczyły do naszego życia w drugiej połowie XX wieku. Koncepcja pochodziła ze świata tańca (pomyśl o strojach baletnic), a w latach 50. fajne dziewczyny z Barnard kręciły się po centrum miasta w czarnych rajstopach i za dużych męskich swetrach, mówi Deirdre Clemente, historyk z Uniwersytetu Nevady w Las Vegas, która skupia się na amerykańskiej modzie w XX wieku. Legginsy zdobyły popularność w latach 80., kiedy to technologia włókien syntetycznych stała się bardziej zaawansowana. W latach dwutysięcznych zyskały popularność wraz z jogą.
Jednak od kiedy zaczęły pojawiać się w biurach, zaczęły się głosy sprzeciwu. Praca jest dla kobiet jednym z najbardziej konserwatywnych miejsc pod względem artystycznym. Od dawna uważa się, że kobiety nie powinny wyglądać zbyt seksownie w miejscu pracy, a legginsy… cóż… pokazują tyłek. Przed legginsami, mówi Linda Przybyszewski, profesor historii na Uniwersytecie Notre Dame, były kontrowersje dotyczące dekoltów i pośladków. Lata 70. przyniosły skargi na kobiety noszące prześwitujące bluzki, a w latach 30. konsternację wzbudzały topy bez rękawów.
Innym miejscem, w którym legginsy są dziś uważane za niedopuszczalne, jest kościół. Po tym, jak pewna matka napisała list do redaktora gazety studenckiej w Notre Dame, błagając noszących legginsy, aby „pomyśleli o matkach synów, gdy następnym razem pójdziecie na zakupy i rozważycie wybór dżinsów”, Ruth Graham z portalu Slate wyjaśniła, że legginsy od dawna budzą kontrowersje w kilku wspólnotach wyznaniowych. Sama Graham przyznała, że rzadko nosi legginsy poza domem. (Jednym z powszechnych rozwiązań jest noszenie długiego swetra lub koszuli, aby zamaskować tyłek.)
W nieformalnej ankiecie internetowej przeprowadzonej w tym roku przez Society for Human Resource Management, 90 procent z 9000 respondentów stwierdziło, że legginsy naruszają ich biurowy dress code. Ja również przeprowadziłam własną małą ankietę, wysyłając formularz Google przez media społecznościowe, w którym pytałam o doświadczenia kobiet noszących legginsy do pracy. 50-kilka odpowiedzi mówiło o tym, jak wiele uwagi kobiety poświęcają temu, jak są postrzegane w pracy i jak nawet elastyczność spodni może być postrzegana jako przeszkoda w karierze. Kobiety obawiały się, że legginsy sprawią, że będą wyglądać nieprofesjonalnie lub zbyt seksownie. Jedna z 22-latek, która prosiła o zachowanie anonimowości, aby chronić swoją pracę, powiedziała, że jej szef powiedział kiedyś, że legginsy sprawiają, że wygląda „młodo”. Innej kobiecie powiedziano, że wygląda „przytulnie.”
Prawdopodobnie dlatego ludzie mówili, że legginsy biurowe powinny być konserwatywne – nieprzezroczyste i ciemne. Niektórzy robili swoje włosy i makijaż bardziej dokładnie w dni legginsów, aby to zrekompensować. „Byłam dyrektorem generalnym, a jestem drobną kobietą” – powiedziała Jenny Silva, która prowadziła firmę muzyczną w Kalifornii. „Obawiałam się, że w legginsach nie będę wyglądać wystarczająco autorytatywnie. Biorąc pod uwagę te liczne zastrzeżenia, mogłoby się wydawać, że najbezpieczniej byłoby zostawić Lululemon w domu. Ale wiele kobiet chce mieć swoje legginsy i nosić je również, i nadal istnieje dla nich szara strefa. Może być trudno stwierdzić, czy legginsy są rzeczywiście dozwolone – czy termin tak mglisty jak business casual obejmuje legginsy? (Jak napisała moja koleżanka Amanda Mull, w dzisiejszych czasach w ogóle nie wiadomo, w co się ubrać do pracy). Większość respondentów mojej wysoce nienaukowej ankiety stwierdziła, że legginsy nie są sprzeczne z ich biurowym dress codem. Dziewięć odważnych kobiet stwierdziło, że legginsy naruszają zasady obowiązujące w ich biurze, ale i tak je noszą. („Raz w roku mówi się nam, żeby ich nie nosić, ale wszyscy to ignorują” – wyjaśniła jedna z buntowniczek Lycry.)
Czytaj: The mystery of business casual
Czasami trudno nawet stwierdzić, czy ma się na sobie legginsy. Jak zauważyło wiele osób biorących udział w ankiecie, wiele damskich spodni w dzisiejszych czasach to w zasadzie tylko legginsy w przebraniu – nazwij je „Nie mogę uwierzyć, że to nie legginsy”. Jegginsy, spodnie ponte, te rzeczy Betabrand, które przypominają oldschoolowe spodnie do jogi ze szlufkami na pasek – wszystkie one czują się i wyglądają trochę jak legginsy. Możesz uciec od legginsów, ale prawdopodobnie nie unikniesz dodania ich do swojego koszyka.
„Teraz usprawiedliwiam noszenie czarnych legginsów, ponieważ wątpię, że większość ludzi, zwłaszcza mężczyzn, może nawet dostrzec różnicę, jeśli założę je z ładniejszą, długą koszulą i butami”, mówi Leanna Smith, która pracuje w newsroomie w Wirginii. „Po co czuć się niekomfortowo, skoro różnica estetyczna jest marginalna?”
Prawdę mówiąc, legginsy sprawiają wrażenie, jakby bogowie dziewcząt pracujących dawali nam coś za darmo. Kobiety już teraz muszą radzić sobie z utrzymującą się różnicą w wynagrodzeniach, stereotypami na temat naszej osobowości i oczekiwaniami, aby każdego ranka nakładać na twarz całą gamę pudrów. Daj nam przynajmniej rozciągliwe spodnie, w których będziemy mogły to wszystko znieść.
Czytaj: Jak zlikwidować różnice w zarobkach w USA?
Jednak purytańscy pracodawcy i zatroskane mamy mogą nie być zmuszone do radzenia sobie z plagą legginsów przez dłuższy czas. Przybyszewski zauważa, że cykl mody polega na nowości, więc w końcu ludzie mogą przejść do nowego stylu spodni. Na razie jednak nie widać końca rozluźniającego się panowania legginsów. Szczególnie młodsze kobiety upodobały sobie ten styl. Przybyszewski opowiedział mi, że jedna z jej studentek z Notre Dame, która wybierała się na studia prawnicze, miała zamiłowanie do noszenia legginsów. Matka tej kobiety, twierdząc, że nie są one odpowiednie na studia prawnicze, nalegała, by kupić jej nową garderobę.
„Ale one są takie wygodne!” – lamentowała kobieta do Przybyszewskiego.
„Cóż, spodnie są wygodne” – odpowiedział Przybyszewski.
Kobieta odpowiedziała: „Co to są spodnie?”
.