Gennadiy Golovkin next fight: Canelo celem na 2021 rok, ale mnóstwo innych opcji

Gennadij Gołowkin zadbał o biznes w piątkowy wieczór na Florydzie, pozbywając się obowiązkowego challengera IBF Kamila Szeremety w siedmiu rundach jednostronnego ruchu, kończąc 2020 rok zwycięstwem i maszerując dalej do nowego roku.

Gołowkin skończy 39 lat w kwietniu, a z trzema walkami pozostałymi na jego kontrakcie z DAZN (przynajmniej jeśli liczba walk pozostała spójna przez zgłoszone zmiany w kontrakcie), myślę, że uczciwie jest powiedzieć, że fani boksu w dużej mierze chcieliby zobaczyć go unikającego kolejnych nocy walk Steve’a Rollsa lub Szeremety. Słuchaj, możemy być sprawiedliwi: Rolls to był tun-up z nowym trenerem, a Szeremeta był obowiązkowy dla GGG o pas IBF. Ale czas dla Golovkina na bardziej znaczące walki może być coraz krótszy.

Szeremeta nie stawiał prawdziwego oporu Golovkinowi. Zrobiłem rundę po rundzie w piątek wieczorem, i robiąc to przez wiele lat, mogę powiedzieć kilka rzeczy na pewno, trochę wewnątrz baseballu:

  1. To zdecydowanie pomaga zwrócić uwagę na orzechy i śruby walki.
  2. Możesz czasami przegapić nieco bardziej subtelne rzeczy.

Miałem dokuczliwe uczucie, że druga rzecz dzieje się ostatniej nocy, coś mnie swędziało. Patrząc na to ponownie dziś rano, doszedłem do wniosku, że to, co mnie trochę drażniło, to fakt, że przy całej promocyjnej nagonce na „starego GGG” ze strony DAZN, Eddiego Hearna czy kogokolwiek innego, to nie był stary GGG. Dawny GGG skończył to w trzech. Dzisiejszy GGG prowadził go przez kilka rund – co w zasadzie przyznał – i pokazał niemal obojętność w atakowaniu i zamykaniu show. Widać, że Gołowkin wyraźnie odpuszczał kilka razy w walce.

To jest to, albo GGG wyglądał na trochę zmęczonego w ostatnich rundach, a ostatnie rundy tutaj nie były głębokie w 12-rundowym dystansie. Wybieram wiarę, że Golovkin po prostu nie kończył w sposób, w jaki mógł to robić wcześniej, po części dlatego, że tak powiedział, a po części dlatego, że to po prostu wydaje się bardziej prawdopodobnym przypadkiem. (Zdaję sobie sprawę, że „on tak powiedział” może działać dla większości ludzi jako pełne uzasadnienie, ale słowami samego GGG: dajcie spokój, chłopaki, to jest boks.)

Gołowkin (41-1-1, 36 KO) nie będzie znowu „dawnym GGG” z bardzo prostego powodu, że jest starszy niż kiedyś. Wciąż ma jakąś porażającą siłę, ale szybkość trochę zmalała i choć nigdy nie był dokładnie rzutki po ringu, to wydaje się, że ostatnio trochę bardziej się ploduje; nie tylko w tej walce, ale przeciwko Derewianczence w zeszłym roku, nawet trochę przeciwko Rollsowi w 2019 roku też.

THAT SAID – i wiem, że to wszystko brzmi trochę ponuro – on wciąż jest wspaniałym zawodnikiem, jednym z najlepszych na świecie w 160 (jeśli Canelo pozostanie w 168, GGG ponownie przejmie najwyższy slot), i nadal jest zagrożeniem dla każdego. Jest silny, jest inteligentny, wciąż ma ofensywne bronie do mieszania i dopasowywania swoich ataków i jeśli naprawdę chciałby skończyć Szeremetę w paskudny sposób, to by to zrobił. Polak w ogóle nie mógł sobie poradzić z Gołowkinem.

Co teraz z Giennadijem?

Canelo Alvarez

Gennady Gołowkin kontra Canelo Alvarez: Weigh-in Photo by Omar Vega/Getty Images

Nie będę się powtarzał, bo właśnie to zrobiliśmy, ale tak, walka trylogiczna z Canelo jest celem nr. 1 celem. I szczerze mówiąc, byłby to cel nr 1 bez względu na to, co stanie się w dzisiejszej walce Canelo-Callum Smith.

Jeśli Canelo wygra, to ma pasy na 160 i 168, przynajmniej na razie. Prawdopodobnie kazałby Golovkinowi walczyć w 168, albo przynajmniej w catchweight, bo może, a Canelo lubi korzystać z tego, że jest Canelo – stroną A, człowiekiem z pieniędzmi, supergwiazdą. Golovkin i jego team wiedzą to bardzo dobrze z wcześniejszych doświadczeń.

Jak oglądać Canelo vs Smith

Data: Sobota, 19 grudnia | Czas rozpoczęcia: 20:00 ET
Lokalizacja: Alamodome – San Antonio, TX
Stream: DAZN
Obsługa online: BadLeftHook.com

Ale powiedzmy, że Callum Smith pokona Canelo. Canelo nadal będzie miał pas WBA w wadze 160, a walka Canelo-GG 3 w unifikacji wagi średniej nie tylko pozostanie wielką walką, ale będzie walką osobistą i łatwą do sprzedania. Nie jest tajemnicą, że ci dwaj autentycznie się nie lubią, a jeśli chcesz mieć powód, by w to wierzyć, pamiętaj, że nie krzyczą o sobie nawzajem. Ich wspólna niechęć jest cicha i szczera.

Czy to straci blask, jeśli Canelo przegra ze Smithem? Oczywiście, że tak. Ale to wciąż wielkie wydarzenie, coś jak wtedy, gdy Manny Pacquiao stracił kontrowersyjną decyzję z Timem Bradleyem w 2012 roku i wyszedł sześć miesięcy później i zrobił swoją czwartą walkę ze swoim wielkim rywalem Juanem Manuelem Marquezem. Pacquiao-Marquez 4 wciąż był wielki.

Dolna linia: Canelo-GG 3 jest, przez całkiem sporo, największą walką, jaką Golovkin może zrobić. To na pewno prawda, jeśli Canelo pokona Smitha i prawdopodobnie nadal będzie prawdą, jeśli Canelo przegra ze Smithem.

Nie jest to warte osobnej sekcji, ponieważ wymaga wygranej Smitha, ale oczywiście jeśli Callum Smith pokona Canelo, na pewno ucieszy się z szansy powitania Gołowkina w walce o dwa pasy do 168 i szansy na kolejne wielkie zwycięstwo nad wielkim, wielkim nazwiskiem.

Inni kandydaci

Demetrius Andrade kontra Luke Keeler Photo by Michael Reaves/Getty Images
  • Demetrius Andrade: Posiadacz tytułu WBO Andrade (29-0, 18 KO) potrzebuje naprawdę dużej walki. Zdobył pasy w 154 i 160, mówi, że jest zainteresowany próbą w 168 i to wszystko brzmi świetnie. Ale „Boo Boo” to 32-letni, 12-letni zawodowiec, który jak na swój poziom i doświadczenie wciąż ma niewielką wartość, bo jego największe zwycięstwa w tym czasie to wygrane nad Jackiem Culcayem, Maciejem Suleckim i Vanesem Martirosyanem, a walka z Martirosyanem była już tak dawno (2013), że w większości została zapomniana. Andrade potrafi boksować, ma umiejętności, ale tak naprawdę nie wiemy jak poradzi sobie z prawdziwym przeciwnikiem z najwyższej półki, bo nigdy się z takim nie mierzył. Może stanie na wysokości zadania i dokona przełomu. A może roztopi się pod presją. Dobrze byłoby się tego dowiedzieć, a ja wolę wierzyć, że Andrade naprawdę chce dużej walki i już jej chciał, ale jego kombinacja umiejętności i brak siły marki powstrzymały wielu ludzi od chęci walki z nim.
  • Billy Joe Saunders: Saunders (30-0, 14 KO) ma pas WBO na 168, więc mógłby walczyć z GGG w tej wadze, albo wciąż jest przekonanie, że może znowu zrobić 160, jeśli walka jest tego warta, a Golovkin byłby tego wart. Saunders, podobnie jak Andrade, jest oczywiście utalentowany, ale w wieku 31 lat i z 11-letnim stażem zawodowym ma dość cienką kartotekę znaczących osiągnięć. Jego zwycięstwo nad Davidem Lemieux wciąż budzi rezonans wśród niektórych, bo wyglądał tak ostro robiąc to w 2017 roku, ale Lemieux przegrał również z Marco Antonio Rubio i wiekowym Joachimem Alcine, a chociaż te L’s przyszły w 2011 roku, to nie jest tak, że kiedykolwiek stał się zauważalnie lepszy. Ten jednowymiarowy wojownik nie jest wcale taki trudny do pokonania. Byliśmy wtedy podekscytowani, bo wydawało się, że Saunders jest gotowy, by się z tego wybić. Ale od tamtej pory – a minęły już trzy lata – w zasadzie nie zrobił nic, o czym ktokolwiek pamiętałby dwa dni później. GGG byłby nowym poziomem dla Saundersa i tak jak Andrade, byłby mile widziany.
  • Daniel Jacobs: Umowa, którą Jacobs (37-3, 30 KO) miał z DAZN i Matchroom skończyła się wraz z jego okropnie nudnym i kontrowersyjnym zwycięstwem nad Gabe Rosado 27 listopada, ale pomimo słabego występu pod każdym względem, Jacobs wciąż będzie pożądany. Naprawdę nigdy nie było lepszego czasu na bycie wiarygodnym, jeśli nie supergwiazdorskim zawodnikiem. Mimo to, może spodziewać się cięć płacowych w porównaniu do tego co dostawał, bo to co dostawał było absurdalne, kolejny wczesny ruch DAZN, gdzie rzucali pieniędzmi jak banda opryszków w dzień wypłaty. Jacobs nadal będzie chciał wypłacać czeki, choć istnieją pewne wątpliwości, czy jego serce jest jeszcze w grze o walkę. Rewanż z Golovkinem – który wąsko wypunktował Jacobsa w 2017 roku – może sprawić, że „Miracle Man” znów stanie do walki.
  • Jaime Munguia: Jest to prawdopodobnie mało prawdopodobne, ponieważ Golden Boy Promotions bardzo potrzebuje gwiazd z Canelo poza rosterem, i podczas gdy mają dwie oczywiste młode bronie w Ryanie Garcii i Vergil Ortiz Jr, nie dyskontuj wartości Munguia (36-0, 29 KO) przynosi, albo. Jest Meksykaninem, więc ma wbudowaną, bardzo lojalną bazę fanów i jest ekscytujący do oglądania. Po dwóch zwycięstwach nad Spike’m O’Sullivanem i Tureano Johnsonem, które zapoczątkowały jego karierę w wadze 160 po zdobyciu pasa w 154, Munguia może być gotowy na uderzenie w wadze średniej, a przynajmniej dać z siebie wszystko. Ale 24-latek jest wciąż młody, wciąż stara się być coraz lepszy z trenerem Erikiem Moralesem i może po prostu nie nadszedł czas, by podjąć ryzyko walki z Gennadiyem. GGG może i zwalnia, ale Munguia wydaje się być stworzony do tego, byśmy mogli zobaczyć coś zbliżonego do „GGG z dawnych lat”. Munguia jest co najmniej nieszczelny defensywnie, jest ułomnym zawodnikiem, a GGG prawdopodobnie nie bawiłby się z jego jedzeniem, ponieważ Jaime może rzucić trochę prawdziwego ognia z powrotem, w przeciwieństwie do Szeremety.
  • Jermall Charlo: Posiadacz tytułu WBC Charlo (31-0, 22 KO) zasługuje na to, by o nim tu wspomnieć i myślę, że gdyby to zależało od Jermalla i umowa byłaby odpowiednia, absolutnie wziąłby walkę z Golovkinem w tym momencie, ale biorąc pod uwagę, że jest z PBC:
  • Ryota Murata: Człowieku, czy ja chcę zobaczyć tę walkę. (Chciałbym też zobaczyć GGG vs Jermall, dla przypomnienia). Golovkin i Murata (16-2, 13 KO) mogą przynieść niesamowicie brutalną przemoc. Ich style i zestawy umiejętności wydają się być pięknie dopasowane w stylu „dwóch facetów wyrządzających szkody jakkolwiek długo to trwa” i mogłoby to być wspaniałe duże wydarzenie w Japonii, co byłoby miłe dla globalnej ekspansji DAZN. Murata jest współpromowany przez Top Rank, ale oni pracują dobrze z Matchroom, i to byłaby duża walka do zrobienia, więc nie jest to nierealne marzenie czy coś. To nie jest tak, że Murata był jakimś głównym gościem ESPN.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *