81-proof Wild Turkey Bourbon może nie być ulubionym nalewem entuzjasty whisky, ale w czasach takich jak te każda Kentucky straight bourbon whiskey w zasięgu ręki jest niewątpliwie pocieszająca. Na początku mojej drogi z whiskey była faza, w której wyśmiewałem Wild Turkey 81. No, może nie szydziłem, ale z pewnością nie dawałem jej takiego uznania, na jakie zasługiwała.
Miałem przywilej degustowania tak wielu niesamowitych bourbonów przez lata, że w końcu osiągnąłem punkt, w którym snobizm na whisky nie ma miejsca w moim życiu. Nie mówię, że rezygnuję z uczciwości – jeśli coś smakuje źle, na pewno ci o tym powiem – mówię tylko, że skończyłem z narzekającymi na podstawowe mieszanki i/lub dobre bourbony od głównych producentów. Jim Beam White Label, Four Roses Yellow Label, Evan Williams Black Label, lista jest dłuższa. Żaden z nich nie jest „zły”. I dla 90% świata spełniają one swoją rolę.
Czy kiedykolwiek poświęciłeś chwilę na zbadanie aktualnej etykiety Wild Turkey Bourbon? Czy zauważyliście, czyje nazwisko na niej widnieje? Eddie Russell. Dlaczego nie Jimmy? Cóż, to dlatego, że 81-proof Wild Turkey Bourbon (a.k.a. Wild Turkey 81) jest dzieckiem Eddiego. Poprzedni (sprzed 2011 roku) 80-proof Wild Turkey Bourbon Jimmy’ego był tworzony z whiskey rzadko starszej niż cztery lata, ale 81-proof Wild Turkey Bourbon składa się z whiskey starzonej od pięciu do ośmiu lat. Jest to w zasadzie Wild Turkey 101 rozcieńczony o dwadzieścia punktów. I nie jest to tylko spekulacja lub tylna etykieta jib-jab. Pochodzi to od samego Eddiego Russella.
Kto jednak śledzi specyfikacje 20-dolarowej, niestarzonej, 81-proof KSBW? Na pewno nie większość ludzi, którzy go kupują. Wild Turkey Bourbon jest częściej niż nie przeznaczony do piwa imbirowego, coli, czy sezonowego koktajlu w Applebee’s. I jestem gotów się założyć, że nie ma ani jednej skargi, gdy tak się dzieje.
W tym duchu, i biorąc pod uwagę cierpienie i smutek, w jakim znajduje się ten świat, zamierzam cieszyć się tym nalewem. Naprawdę się nim cieszyć. Czy będzie mi brakowało śmiałości i złożoności, które można znaleźć w Wild Turkey 101? Cholerna racja, że tak. Ale nie o tym jest ta recenzja. Ta recenzja skupi się wyłącznie na tym, co jest w moim kieliszku dzisiaj – nie na tym, co było w nim tyle razy wcześniej. To jest moje wyzwanie: odciąć się całkowicie od predyspozycji i preferencji. I to jest mój cel: przedstawić Wam moją szczerą opinię, w 100% wolną od snobizmu na whisky. A przynajmniej, postaram się jak najlepiej. Let’s pour!
Wild Turkey Kentucky Straight Bourbon Whiskey (2019) – 81 proof – NAS (etykieta podaje „do pięciu do ośmiu lat”) – destylowana i butelkowana przez Wild Turkey Distilling Co, Lawrenceburg, KY
Próbowana neat w Glencairn po kilku minutach odpoczynku …
Kolor: bursztynowy
Nozdrza: wanilia, toffi, miód, skórka mandarynki/cytryny, gałka muszkatołowa, nuta dębu & floral spice
Smak: wanilia, karmelowa mżawka, delikatny dąb, cukier puder, miód, nikły mniszek lekarski
Finish: średnio-krótki – wanilia, toffi, lekkie ziołowe przyprawy, gałka muszkatołowa, wyciszony dąb
Overall: Słuchajcie – nie będę tego spinał jako butelki, którą entuzjasta whisky musi mieć na swojej półce. Nie jest. Wild Turkey 101? Absolutnie. Wild Turkey Bourbon? Nie bardzo. Ale powiem tak – to szczerze zależy od towarzystwa, w którym się przebywa. Czasami ludzie szukają tylko orzeźwiającego napoju – łatwego do picia koktajlu lub prostego napoju mieszanego. Nie obchodzą ich rachunki zacierne, drożdże i liczba lat spędzonych w nowym, zwęglonym dębie. Chcą po prostu czegoś, co dobrze smakuje i sprawia, że cieszą się życiem jeszcze trochę bardziej. Wild Turkey Bourbon sprawdza się w tej kwestii za każdym razem. Jest tak samo dobry lub lepszy niż jakakolwiek inna Kentucky straight bourbon whiskey o niższej mocy.
Patrząc na stan świata w tej chwili, gdyby to był jedyny bourbon produkowany przez Wild Turkey, kupiłbym go w cholerę. Od kolby na biodro po bardzo potrzebne Hot Toddy, Wild Turkey Bourbon ma taką samą skuteczność w walce z otępieniem koronawirusem, jak każda inna whisky. I szczerze mówiąc, wszyscy potrzebujemy w tej chwili trochę więcej whisky. Będzie mnóstwo czasu na snobizm, kiedy to wszystko będzie już za nami. Na razie ciesz się czasem spędzonym z przyjaciółmi i rodziną (nawet jeśli tylko za pośrednictwem technologii). Cieszcie się luksusem dobrego zdrowia, ponieważ jest wielu, którzy go nie mają. I co najważniejsze, ciesz się whisky, jaką tylko chcesz. Na zdrowie! dj
Ocena: 2.5/5
Podoba Ci się ten blog? Proszę, rozważ wsparcie go poprzez Patreon. W zamian otrzymasz dostęp do ekskluzywnych nagród i cotygodniowych treści o whiskey. Dziękujemy! dj