Rozczarowanie płcią u nowych i przyszłych matek

„Nie jesteś tym, czego chciałam.”

Tak właśnie myślała Meredith*, gdy leżała w szpitalnym łóżku, zdezorientowana i smutna, tuląc swoją nowo narodzoną córkę.

27-latka z Werribee w Wiktorii była przekonana, że urodzi syna. Spędziła lata fantazjując o swojej idealnej rodzinie z partnerem: dwóch chłopców, a potem dziewczynka.

Meredith opisuje ciężki przypadek zjawiska znanego jako rozczarowanie płcią.

Podziela się ona swoją historią w nadziei na przełamanie piętna wokół tematu, który pozostaje w pewnym sensie tabu – i namawia innych rodziców, aby rozważyli szukanie profesjonalnej pomocy.

Plus, eksperci dzielą się swoimi wskazówkami na temat tego, co mogą zrobić nowi rodzice, aby usunąć płeć z równania i zastanowić się, co mogą zrobić, aby nawiązać bliższą więź z dzieckiem, które mają.

’Oh, I wish it was a girl’

Pomimo swojej nazwy, rozczarowanie płcią odnosi się do uczucia rozczarowania lub żalu, gdy płeć biologiczna dziecka nie zgadza się z tym, na co liczyli rodzice.

(Nie można technicznie określić „płci” dziecka – społecznie skonstruowanych ról, które przypisujemy ludziom na podstawie ich płci biologicznej – patrząc na USG.)

Zjawiska tego doświadcza aż jedna na pięć przyszłych i nowych matek, choć wiele z nich wstydzi się otwarcie mówić o tych uczuciach w obawie przed osądzeniem za pomocą stwierdzeń typu „na pewno liczy się tylko zdrowe dziecko”.

„Dla niektórych rodziców znaczenie płci dziecka jest tak głęboko zakorzenione w ich psychice, że utrata upragnionego dziecka może być druzgocąca” – pisze Renée Miller, psycholog kliniczny z Melbourne w Antenatal and Postnatal Psychology Network.

Według dr Miller więcej kobiet niż mężczyzn doświadcza rozczarowania związanego z płcią – i częściej pragną one mieć córki niż synów.

Dla Karthiki*, 32-letniej matki po raz pierwszy z Melbourne, jej preferencje dotyczące dziewczynki wynikały ze znajomości tematu.

„W moim domu dorastały dwie dziewczynki i zawsze otaczały nas dziewczynki. Więc pomysł posiadania chłopca nigdy nie przeszedł nam przez myśl” – mówi.

„Ponadto jestem tancerką, więc wszyscy, w tym moja rodzina, mówili: 'Jeśli masz dziewczynkę, możesz mieć tancerkę'” – mówi Karthika.

Ale badanie krwi wykazało, że nosi chłopca – i „przez około dwa tygodnie czułam, 'Och, chciałabym, żeby to była dziewczynka.

Matki, które chcą mieć chłopca, podają różne powody, w tym bliskie relacje z braćmi lub ojcem, które chcą odtworzyć, lub chcą uniknąć pewnych problemów społecznych.(Unsplash: Roland Hechanova)

Dr Miller mówi, że preferencje wielu matek dla córki opierają się na przekonaniu „na głęboko egzystencjalnym poziomie, nawet poza słowami, że będę znała to dziecko, ponieważ będzie takie jak ja.”

Takie uczucia utrzymują się nawet w egalitarnych rodzinach Australii lat 2020, gdzie wielu rodziców nie planuje wychowywać zgodnie ze ścisłymi stereotypami płci.

Oczywiście, nie wszyscy rodzice mają nadzieję na dziewczynki. Mamy, które chcą mieć synów, zazwyczaj powołują się na powody, w tym przekonanie, że chłopcy są „prostsi” w wychowaniu; przekonanie, że syn uniknie pewnych problemów społecznych, takich jak presja na wizerunek ciała; oraz powody kulturowe – mówi dr Miller.

Dla Meredith pragnienie posiadania chłopca wynikało głównie z większej identyfikacji z typowo „męskimi” zajęciami.

„Zawsze mówiliśmy, że na początek będziemy mieć dwóch chłopców, a na końcu księżniczkę” – mówi.

„Nie noszę makijażu, nie przejmuję się swoim wyglądem. Odkryłam, że zawsze wolałam bawić się z chłopcami niż z dziewczynkami.

„I zawsze myślałam, że mój mąż chciał mieć syna. Chciałam mu to dać.”

Czy próbujesz stworzyć 'mini-me’ lub do-over doświadczenia?

Pomimo, że nasze preferencje dotyczące chłopca lub dziewczynki sprowadzają się do różnych rzeczy dla różnych ludzi, dr Miller mówi, że mają one tendencję do zakorzeniania się w „historiach, które nosimy – niezależnie od tego, czy pochodzą one z naszych pozytywnych doświadczeń, naszych negatywnych doświadczeń, czy też naszych bezpodstawnych uprzedzeń dotyczących płci.”

Skrobiąc powierzchnię powodów, które ludzie podają dla preferencji, mają one tendencję do chęci odtworzenia własnych pozytywnych doświadczeń rodziców, odzwierciedlenia własnej tożsamości i nadziei lub naprawienia własnych doświadczeń, jak pisze dr Miller.

Dla Sary*, lat 36, z Geelong, jej preferencja dla chłopca była spowodowana trudnościami w jej własnym macierzyńskim związku w okresie dorastania.

„Miałam okresy trudności w moim związku z moją mamą i byłam bardzo niespokojna o posiadanie dziewczynki, do tego stopnia, że przekonałam samą siebie, że będę miała chłopca”, mówi.

Dla Meredith wybór syna był częściowo spowodowany negatywnymi doświadczeniami z kulturą „wrednych dziewczyn” w szkole.

„Dorastając nie radziłam sobie z jędzowatymi dziewczynami, zawsze ciągnęło mnie w stronę chłopców.”

Rozczarowanie często szybko mija

Niekiedy rozczarowanie płcią mija w ciągu kilku godzin lub dni.

Łagodne rozczarowanie Karthiki zniknęło w ciągu dwóch tygodni. Jedną z rzeczy, która pomogła, było aktywne kwestionowanie założeń, jakie miała na temat tego, co oznacza wychowanie syna.

„Pamiętam, że na początku myślałam, że chłopiec będzie chciał grać w piłkę. Potem pomyślałam, że niekoniecznie, chłopiec może chcieć zostać baletnicą” – mówi.

Jeśli chodzi o rozczarowanie płcią, dr Miller mówi, że „widzimy ludzi z różnym stopniem rozczarowania, od łagodnego do ekstremalnego, żalu, a nawet depresji”.(Unsplash: Jimmy Conover)

Chociaż rozczarowanie płcią nie jest diagnozowaną chorobą psychiczną, niektórzy rodzice mogą doświadczać skrajnego rozczarowania, żalu lub depresji poporodowej i niepokoju po tym, jak dowiedzą się, że ich dziecko nie ma oczekiwanej płci.

„Wiąże się z tym głęboki ból, nad którym muszą pracować” – mówi dr Miller.

Uczucie niepokoju Meredith z powodu nieposiadania syna utrzymywało się po porodzie, a ona sama nie od razu nawiązała więź ze swoją córką. Uczęszczała na terapię – „to pomaga”, mówi – i zdiagnozowano u niej depresję poporodową i lęk.

Gdy zaszła w ciążę z drugim dzieckiem, zdecydowała się poznać jego płeć przed porodem.

„To była ogromna różnica”, mówi, „ponieważ miałam ostatnie 20 tygodni ciąży, aby przyzwyczaić się do myśli o posiadaniu kolejnej dziewczynki.”

Kiedy szukać profesjonalnej pomocy

Dr Miller mówi, że ważne jest, aby szukać pomocy psychologicznej, „gdy jesteś tak zdenerwowany i żałujesz tak intensywnie, że jest to coś więcej niż tylko przejściowe rozczarowanie – staje się to lękiem przed posiadaniem tego dziecka, niezdolnością do nawiązania więzi z dzieckiem, uczuciem depresji lub nawet niepokojem o to, jak wychować dziecko tej płci.”

Terapia może „być pomocnym sposobem, aby nauczyć się widzieć i doceniać przybyłe dziecko za unikalną jednostkę, którą są, jednocześnie uznając, że jest w porządku opłakiwać utratę wyidealizowanego dziecka”, mówi.

Sara widziała psychologa do leczenia i bardzo go poleca.

„Przez połowę ciąży zaprzeczałam, że będę miała dziewczynkę i chciałabym poszukać pomocy wcześniej, żebym mogła się z nią bardziej związać w czasie ciąży” – mówi.

Płeć biologiczna nie definiuje twojego dziecka

Możesz przecież wykonywać rękodzieła, rzucać piłką, piec, czytać książki, odwiedzać zoo i planować specjalne wyjścia z dzieckiem dowolnej płci.

„Jeśli chcesz być blisko, wyłączmy na chwilę płeć i zastanówmy się, co mogłoby sprzyjać bliskości” – mówi dr Miller.

Ważne jest również, aby zdać sobie sprawę, że niezależnie od płci biologicznej dziecka, może ono ostatecznie nie identyfikować się z płcią, której oczekiwałaś.

Albo może identyfikować się z płcią, której się spodziewałaś, ale może być totalnym „chłopcem”, który nie lubi wycieczek na zakupy, które wyobrażałaś sobie z matką i córką, jak zauważa dr Miller.

Mamy, które chcą mieć dziewczynki, podają powody, takie jak znajomość, chęć dzielenia się „kobiecymi zajęciami” i feminizm.(Unsplash: Melvin Thambi)

Pomocne dla rodziców może być uświadomienie sobie, że istnieją „różne rzeczy, których rodzice pragną dla swoich dzieci, a które mogą się nie spełnić” – mówi dr Miller.

Odrzucenie skojarzeń i historii, które przywiązaliśmy do naszych wyobrażeń o płci, może nas uwolnić od nich i pozwolić nam cenić nasze dzieci za wyjątkowe jednostki, jakimi są – pisze dr Miller.

W ostatecznym rozrachunku, poza przekazywaniem dobrych wartości, uczeniem odporności i radzenia sobie z presją rówieśników oraz innymi ważnymi umiejętnościami życiowymi, „nie możemy kontrolować dziecka, które otrzymamy”, dodaje.

„Nawet jeśli jest takiej płci, jakiej chcieliśmy.”

*Imiona zostały zmienione dla zachowania prywatności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *