Ilu z Was słyszało już to stwierdzenie? Mogę sobie przypomnieć niezliczoną ilość razy podczas uprawiania sportu, kiedy zawodnik schodził po zwichnięciu, a trenerzy, rodzice i personel uznawali to za drobny uraz i oczekiwano, że zawodnik albo będzie grał dalej, albo wróci do gry tak szybko, jak to możliwe. Z pewnością nie jest tak w przypadku innych kontuzji, takich jak naciągnięcie ścięgna, więzadła w kolanie czy kontuzje barku.
Dlaczego więc traktujemy te kontuzje z przymrużeniem oka? Czy to dlatego, że nie są one ważne? Czy dlatego, że te więzadła szybko się goją?
Niestety, odpowiedź brzmi nie.
Czuję, że skręcenia kostki były przedmiotem wystarczającej ilości byłych graczy sportowych w telewizji mówiących „to tylko skręcenie kostki”, więc teraz jest to po prostu norma.
Więc, co właściwie się dzieje, kiedy skręcimy kostkę?
No cóż, kiedy spojrzymy na anatomię stopy i kostki, jest ona skomplikowana. Mnóstwo małych kości, trzymanych razem przez wiele więzadeł, które są poruszane przez wiele ścięgien. Kiedy kość piętowa (calcaneus) jest wywijana na zewnątrz, więzadła mają za zadanie utrzymać stopę na końcu goleni. Jeśli siła jest zbyt duża, więzadła zaczynają się rozciągać i deformować, aż do momentu rozerwania. Po rozdarciu, organizm wysyła krew i środki do kostki, aby rozbić uszkodzone więzadło i rozpocząć proces odbudowy. Mózg sprawia, że zakończenia nerwowe stają się bardziej wrażliwe, abyś nie biegał po kostce i nie zranił jej jeszcze bardziej – to taki mechanizm ochronny. Mięśnie, które normalnie działają, aby poruszyć kostkę i stopę, zmieniają się na wzór usztywniający, gdzie próbują zatrzymać cały ruch.
Więc mamy spuchniętą, bolesną, unieruchomioną przez mięśnie kostkę, która teraz NIE MA wspierającego więzadła, które utrzymuje ją od ponownego zwijania.
Czy powrót do gry brzmi teraz jak dobry pomysł?
Więc, kiedy opuchlizna zniknie, wszystko będzie w porządku, prawda?
Powtarzam, zdecydowanie nie.
Badania wykazały, że kiedy skręcisz kostkę po raz pierwszy, istnieje znacznie większe prawdopodobieństwo, że skręcisz ją ponownie w przyszłości. A jeszcze bardziej po trzecim razie.
Więc, im więcej razy ją skręcisz, tym bardziej prawdopodobne jest, że skręcisz ją ponownie.
Jestem pewien, że wielu z was czytających to myśli: „Ale ja skręcam kostkę cały czas i nic mi nie jest”.
I możesz mieć rację. Ale możesz sobie wyobrazić, jak więzadło staje się coraz bardziej rozciągnięte i zbliznowaciałe od powtarzających się urazów i siły, jaką wywiera na staw skokowy i samą chrząstkę. Jest to przepis na wczesne zwyrodnienie stawu.
Więc, jeśli nie wracamy do gry, jaki jest właściwy sposób rehabilitacji kostki?
Porozmawiaj ze swoim fizjoterapeutą. They will be able to guide you through the process which will always involve:
· Reducing the swelling
· Relieving the pain
· Improving the muscle control so you can walk, run and jump without re-rolling
· Exercises to build on your ankle strength so you prevent the likelihood of re-rolling again